Czy Czechy są bardziej słoneczne od Polski?

Przy okazji ostatniej podróży do Czech znowu rzuciły mi się w oczy rzędy szybek, które błyszczały przy głównych drogach. Domyśliłam się, że są to farmy słoneczne, ale dlaczego jest ich tak dużo? Czy faktycznie w Czechach jest więcej słońca, czy tylko więcej wiary, że ono świeci?

Z tym pytaniem zgłosiłam się do znajomego specjalisty w dziedzinie odnawialnych energii. Odpowiedź poniżej.

Czechach farmy słoneczne są bardzo popularne. Łączna moc elektrowni solarnych w Czechach przekracza 1 GW, jest więc wyższa niż w Polsce, która ma blisko 4 razy więcej mieszkańców. Jest to o tyle ciekawe, że średnie nasłonecznienie w Czechach jest minimalnie wyższe niż w Polsce, analogiczne do tego jakie mamy na Podkarpaciu czy Lubelszczyźnie. Odrobinę jaśniej jest w południowych Morawach.

1280px-Fotovoltaická_elektrárna_Vepřek_(02)

Elektrownia słoneczna Vepřek

Od razu widać jednak, że my w Polsce widzimy głównie dni szare i dżdżyste, a Czesi dostrzegają piękna pogodę i szanse na rozwój. W tym wypadku ich optymizm okazał się jednak nieco na wyrost.

Od 2010 do 2014 roku obowiązywały bardzo wysokie dopłaty do zielonej energii. Dotacje przekroczyły 5 mld euro! Z tego blisko 65% zainwestowano w fotowoltaikę. W praktyce można było zbudować farmę fotowoltaiczną za darmo i sprzedać pochodzącą z niej energię, po gwarantowanych, wysokich stawkach. Super, prawda? Wszystko to z kieszeni podatników, nie tylko czeskich zresztą gdyż fundusze UE zostały tu również dobrze wykorzystane.

Solarní_(fotovoltaická)_elektrárna_v_České_Skalici_(okres_Náchod)

Elektrownia słoneczna České Skalici

Czechy stały się jednym z najlepiej wykorzystujących energię słoneczną państw w UE, co z pewnością jest godne pochwały, ale przyszło im za to słono dopłacić. Jak widać: nie wszystko słońce co się świeci. Czasami jest to kontrolka ostrzegawcza.

tekst MM

Czeskie miejsca w Polsce

Czechofilizm w Polsce ma się dobrze. Powstają coraz to nowe miejsca, które stanowią odpowiedź na tęsknotę za hermelinem i dobrym piwem. 

Kiedy parę lat temu po powrocie z Pragi szukałam w Warszawie miejsca, gdzie można byłoby zjeść dobrego houskovego knedlika, dzięki temu znalazłam Czeską Basztę. Chociaż do tej pory nie mają tam kuchni z prawdziwego zdarzenia, to klimat tego miejsca na pewno zabiera mnie na chwilę do Czech. Przez długi czas to było jedyne takie miejsce, ale potem nastąpiła piwna rewolucja i jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać w stolicy multitapy, w których można się napić przynajmniej dobrego piwa.

W Warszawie co prawda mamy co najmniej 7 miejsc z „czeskim” w nazwie, ale czy Czechofilia dotknęła jedynie stolicę? Na szczęście nie. Z Waszych postów widać, że macie swoje ulubione miejsca także poza centrum Polski. Nie we wszystkich miejscach byłam i nie zawsze „czeski” w szyldzie skutkuje czeskim klimatem na miejscu- tak moim zdaniem jest np. w Czeskim Filmie we Wrocławiu, gdzie nazwa chyba jednak odnosi się do powiedzenia „czeski film- nikt nic nie wie”, a nie do Republiki Czeskiej. Podają tam pierogi, grzane (sic!) piwo… Nic szczególnego.

Bardzo dobrze wspominam wizytę w Czeskiej Pivnicy w Lublinie. Było to ze 2 lata temu, ale byłam pod dużym wrażeniem ich smaženecho sýra. Smakował niemal jak w Pradze.

Poniżej udostępniam mapę czeskich miejsc, które zaproponowali Czechofile na naszym facebooku:

mapa

Jeśli uważacie, że coś wartego wspomnienia zostało pominięte zachęcam do komentowania wyborów na facebooku Jestem Czechofilem.

Co z knedlikiem? Nigdzie w Polsce nie znalazłam tego smaku, który jest dostępny niemal w każdej czeskiej restauracji i hospodzie…

Czeska Holka

Wykorzystanie piwa inaczej- czy to świętokradztwo?

GlassSoapPumpS11Kiedyś pewien znajomy Czech powiedział mi, że w piekle jest specjalne miejsce dla ludzi, którzy nie szanują piwa. Wtedy chodziło mu o picie piwa z syropem smakowym, ale czy używanie piwa w inny niż doustny sposób nie jest świętokradztwem?

Zacznę od tego, że na jesienną edycję Warszawskiego Festiwalu Piwa czekałam już od chwili, kiedy skończyła się edycja kwietniowa. W pierwszej i drugiej edycji skosztowałam wielu mniej i bardziej ciekawych złocistych trunków, ale kiedy miałam dość eksperymentowania zawsze była możliwość zanurzenia ust w klasycznym, ale wyśmienitym czeskim piwie Rampušák z browaru Dobruška. Do trzech razy sztuka- tym razem nie będzie nawet jednego czeskiego piwa.

Czemu? Profil festiwalu nastawia się głównie na piwa nowej fali, więc na klasykę miejsca nie starczy. Będzie za to jeden czeski akcent w postaci stoiska czeskiej firmy kosmetycznej Saela, która produkuje kosmetyki na bazie czeskiego piwa. Piwo jest dobre- do tego nikogo nie muszę przekonywać, ale czy dobrze jest z własnej woli pachnieć hospodą po wyjściu z wanny?

CZESKIE ŚRODY: „Dzikie pszczoły” | 14.10.2015 o 20:30

Zapraszamy do kina Wisła na kolejne spotkanie z cyklu CZESKIE ŚRODY! Tym razem możemy obejrzeć głośny film Bohdana Slámy, nagrodzone Czeskim Lwem „Dzikie pszczoły”.

„Dzikie pszczoły”
 (Divoké včely)

Divoke_vcely

w reżyserii Bohdana Slámy („Mój nauczyciel” (Venkovský učitel), „Szczęście” (Štěstí))​​

O FILMIE:

Kaja, syn samozwańczego mędrca wioski, jest nieśmiałym leśnikiem, który skrycie kocha się w Bożce prowadzącej w wiosce mały sklepik. Dziewczyna skłania się jednak ku Ladzie, lokalnemu dandysowi i naśladowcy Michaela Jacksona. Kaja nie może się z nim równać – brakuje mu ogłady, estradowych kostiumów rodem z teledysków Michaela i motoru, który niewątpliwie jest jednym z czynników stanowiących o przychylności miejscowych dziewcząt. Pomimo związku z miejscowym idolem Bożka jest samotna i nieszczęśliwa; przytłacza ją miejsce, w którym żyje, czuje się wyobcowana z otoczenia. W dniu, w którym ma rozpocząć się zabawa u strażaków, niespodziewanie dla wszystkich mieszkańców do wioski powraca brat Kaja – Petr. Utajone i zapomniane przed laty sprawy, zaczynają wychodzić na jaw…

MEDIA O FILMIE: 

Jeśli komuś czeskie kino kojarzy się głównie z dyskretną ironią, sympatią wobec bohaterów, miłym słowiańskiemu sercu „ciepełkiem”, niech lepiej porzuci ten stereotyp przed przystąpieniem do oglądania „Dzikich pszczół” Bohdana Slamy (Filmweb.pl)

7588471.3

Prelekcję do filmu wygłosi dziennikarz filmowy, animator kultury i czechofil, Jacek Dziduszko.
Po filmie zapraszamy na piwo w zniżkowych cenach za okazaniem biletu do Czeskiej Piviarni na Marymoncie
(ul. Popiełuszki 19/21, piętro 1, pawilon 21)
Facebook: https://www.facebook.com/events/1795533970673401/
CZESKIE ŚRODY w kinie Wisła
„Dzikie pszczoły”
środa, 14 października, godz. 20.30
bilety: 14 zł

Czechofil.com zaprasza na pożegnalny Zlot Czechofilów w Warszawie!

196730_179793978733222_7557004_nW zeszły weekend odbył się ślub Michała i Eweliny, którzy poznali się w roku 2011 podczas I Zlotu Czechofilów w Warszawie. Historia lubi zaskakiwać, bo to, co jest dla mych przyjaciół początkiem, dla mnie okazuje się końcem. Końcem pewnej ważnej epoki, końcem bloga.

Kiedy Michał i Ewelina zamieszkali razem, w głębi duszy liczyłem, że ta znajomość zakończy się ślubem. Tak się też stało. To ogromna satysfakcja, że moja inicjatywa przyniosła tego typu efekt.

Zaczęło się pięć lat temu…

Znacznie większą satysfakcję przyniosło mi prowadzenie bloga czechofil.com. Gdy zaczynałem swoje pisanie, mieszkałem jeszcze w Ostrawie. Dziś mija dokładnie pięć lat od tamtej chwili, pięć lat pełnych różnych doświadczeń i wzruszeń. Blog przyniósł mnóstwo znajomości, które przetrwały wiele lat i zaowocowały wieloma inicjatywami.

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, na Blogu dzieje się coraz mniej. Jest to związane ze zmianami zachodzącymi w moim życiu. Postanowiłem skupić się bardziej na sobie, na swojej samorealizacji, na swoim zdrowiu i poczuciu spokoju. Choć wyda się to Wam dziwne, od wielu miesięcy dodawałem posty, które były pisane na komputerach obcych ludzi. Sprzedaż własnego komputera podyktowana była chęcią wyrwania się od nałogu internetu. Traciłem mnóstwo czasu na bezużyteczne rzeczy. Skupiłem się w końcu na sobie: zacząłem ćwiczyć, jeździć rowerem, rozwinąłem się kulinarnie, zgłębiłem tajniki zdrowego stylu życia. Komputer, blog i facebook odeszły na ostatni plan. Na początku było dziwnie, teraz czuje się świetnie. Żal mi jednak mnóstwa stałych Czytelników, którzy regularnie tu zaglądają w nadziei na nowe posty.

To koniec bloga czechofil.com?

Dlatego nadszedł czas na pożegnanie… Chcę jednak, by moje dzieło było kontynuowane. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto ma wystarczająco dużo czasu i zapału by bloga kontynuować po swojemu, chętnie przekażę mu ten portal. Nie może to być byle kto. Musisz mieć doświadczenie w pisaniu tekstów i musisz mnie przekonać do tego, że będziesz idealnym następcą Czechofila. Wyślij mi próbki swoich tekstów, jakieś portfolio. Fajnie, jeśli lubisz jeździć do Republiki Czeskiej i robisz dużo zdjęć – fani bloga z chęcią obejrzą kolejną galerię z czeskich wycieczek.

VII Zlot Czechofilów

Nie czas jednak na łzy. We wrześniu planuję pożegnalny VII Zlot Czechofilów. Odbędzie się on w Warszawie. Nie przewiduję żadnego programu – dosyć sztampy. Będzie dostępne najlepsze czeskie piwo i przytulna piwniczka – po prostu napijmy się, zjedzmy i poczujmy jak w czeskiej hospodzie. VII Zlot Czechofilów to będzie czas wspomnień. Liczę, że będzie Was dużo, dlatego termin spotkania pozostawiam Wam. Wstępnie proponuję 19 września z możliwością przesunięcia tego terminu na kolejny weekend. Jeżeli chcecie coś zaprezentować, coś opowiedzieć innym czechofilom będzie do tego idealna okazja. Z pewnością poznacie dużo osób z takimi samymi zainteresowaniami. Może ktoś polubi się na tyle, że za 4 lata zaprosi mnie na kolejny ślub?

Mam w głowie tyle myśli, że nie umiem ich wszystkich zebrać do kupy. Jeśli macie pytania piszcie – ceskykluk@gmail.com

Pamiętajcie, że czekam na zgłoszenia osób chętnych na przejęcie bloga. Wierzę, że zgłosi się odpowiednia osoba i że poziom portalu się nie obniży. Szczegóły dot. tej sprawy również po kontakcie mailowym.

Szczegóły dotyczące VI Zlotu Czechofilów już wkrótce. Rezerwujcie sobie terminy i wnoście uwagi do zaproponowanego terminu.

483226_469155369797080_784909071_n

CZESKIE ŚRODY: „Dama z tramwaju”, czyli czeski musical raz jeszcze!

12 sierpnia zapraszamy do kina Wisła na kolejne spotkanie z cyklu CZESKIE ŚRODY! Zaprezentujemy tym razem drugi czeski musical, powstały po osławionych i popularnych wśród naszych widzów „Starcach na chmielu”

„Dama z tramwaju”
 (Dáma na kolejích)

dama damaw reżyserii Ladislava Rychmana („Elektroniczne babcie”, „Starcy na chmielu”)​​

O FILMIE:
 

Nieźle się musi napracować motornicza Marie po zakończeniu zmiany. Robi jednak wszystko, bo kocha swego męża Václava. Pewnego dnia dostrzeże go na Malostranském náměstí, jak pocałunkiem żegna się z atrakcyjną blondynką. Marii wyda się, że jej mały, przytulny świat rozleciał się i zapłakana opuszcza tramwaj. Ale smutek nie trwa długo. Otrze łzy i przystąpi do działania. Z książeczek oszczędnościowych wybierze wszystkie pieniądze i w eleganckich butikach kupi najnowsze modele. Wizyta w salonie piękności zwieńczy jej przemianę w damę. (NFA)

MEDIA O FILMIE: 
 

Młoda tramwajarka, zatrzymując pojazd na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań Pragi, spostrzega swojego małżonka w objęciach przystojnej dziewczyny. Jak w życiu! Rozpoczyna walkę o odzyskanie męża – walkę dość perfidną, ale zabawną, uroczą, pomysłową i oczywiście uwieńczoną pełnym sukcesem. Jak w kinie! (…) Cała ta walka, cały happy-end i wszelkie „uwagi na stronie” – istnieją tylko w wyobraźni bohaterki, a potem znów wszystko jest tak, „jak w życiu”. Więc kino w krzywym zwierciadle kina, parodia z łezką i bogaty wystrój scenograficzny, kostiumowy, baletowy, muzyczny. W krzywym zwierciadle twórców „Damy z tramwaju” przegląda się bowiem musical, melodramat, tragedia i komedia, tworząc wspólnie formę oryginalną – filmową operę komiczną, o tyle interesującą, że nasyconą współczesnymi plebejskimi realiami. Przetwarzanie tych motywów i podporządkowanie realiów osobliwej, operowo-musicalowej umowności, było dla filmu sprawą najistotniejszą i wszystko, co zostało tu wprowadzone, a co trąciło konwencją i schematem – zostało z powodzeniem skierowane przeciw konwencji i schematom. Parodia, ironia, drwina – ale wszystko dobrotliwe i poczciwe. (Bogumił Drozdowski, „Film” 02/1968)

[Za pomoc w pozyskaniu materiałów dziękujemy festiwalowi Kino na Granicy]

dama pl

Prelekcję do filmu wygłosi dziennikarz filmowy, animator kultury i czechofil, Jacek Dziduszko.
Po filmie zapraszamy na piwo w zniżkowych cenach za okazaniem biletu do Czeskiej Piviarni na Marymoncie
(u. Popiełuszki 19/21, piętro 1, pawilon 21)
CZESKIE ŚRODY w kinie Wisła
„Dama z tramwaju
środa, 12 sierpnia, godz. 20.30
bilety: 14 zł

50. MFF KV: Festiwalowe spoty – zobacz je!

Przed każdym karlowarskim festiwalowym pokazem rozbrzmiewają brawa. Wszystko za sprawą zwiastunów, których wyraźnie widoczny czeski charakter połączony z doskonałą realizacją i znanymi postaciami świata filmu, bawi wszystkich.

forman znelka

W 2008 roku powstała całkowicie nowa koncepcja spotów Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach. Zwiastuny prezentują mikrohistorie. Występują w nich nagrodzeni Kryształowym Globem za wielki wkład w rozwój światowej kinematografii artyści, a w ich tworzenie zaangażowani są uznani czescy reżyserzy m. in. Ivan Zachariáš i Martin Krejči (znany m. in. nagrodzonego przez publiczność 29. Warszawskiego Festiwalu Filmowego krótkiego metrażu „Strach”). Gwiazdami pierwszych spotów byli aktorzy Danny DeVito i Harvey Keitel oraz reżyserzy Miloš Forman i Věra Chytilová. W kolejnych latach pojawili się: Andie Garcia, Judie Law, Helen Mirren, John Malkovich, Jiří Menzel, Otokar Vávra i Miroslav Ondříček. Każdy zwiastun łączy humorystyczny element zaskoczenia, który spada na obdarowanych nagrodą artystów.

Bohaterem tegorocznego spotu jest nagrodzony Kryształowym Globem w minionym roku aktor i reżyser Mel Gibson. Cieszymy się, że udało nam się zrealizować w ciągu roku spot z Melem Gibsonem, co w przypadku takiego artysty jest małym cudem – powiedział burmistrz Karlowych Warów Jiří Bartoška i dodał: Mel Gibson nie ukrywał, że był zachwycony atmosferą karlowarskiego festiwalu a ja doceniam fakt, że spełnił obietnicę i wystąpił w zwiastunie jubileuszowej edycji. Spot został nakręcony na początku maja w Los Angeles przez Jiříego Krejčego.

Najnowszy zwiastun widzowie mogli zobaczyć podczas uroczystego otwarcia 50. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach 3. lipca.

Wszystkie festiwalowe spoty dostępne są TUTAJ.

Beata Poprawa

Czeskie Środy w Kinie Wisła: Pod jednym dachem (Pelíšky)

8 lipca zapraszamy do kina Wisła na kolejne spotkanie z cyklu CZESKIE ŚRODY! Zaprezentujemy tym razem jeden z najciekawszych czeskich komediodramatów opowiadających o bolesnym dla naszych sąsiadów doświadczeniu pacyfikacji Praskiej Wiosny: Pod jednym dachem (Pelíšky) w reżyserii Jana Hřebejka, twórcy m.in. „Pupendo’, „Czeskiego błędu”, czy nominowanego do Oskara filmu „Musimy sobie pomagać”.

pod jednym kadr

„Pod jednym dachem”, zwycięski film Lubuskiego Lata Filmowego (2000) oraz wyróżniony w Karlowych Warach w 1999 roku to opowieść, której akcja filmu toczy się na praskich przedmieściach w Boże Narodzenie roku 1967 oraz w roku następnym; w dniach poprzedzających sowiecką inwazję na Czechosłowację. Jedna z głów rodziny, Šebek (Miroslav Donutil), to oficer armii czechosłowackiej, gorliwie i lojalnie oddany reżimowi komunistycznemu. Šebek ma jednak „ludzką twarz”. Jego sąsiad, Kraus (Jiří Kodet), jest z kolei weteranem czeskiego ruchu oporu i prawdziwym patriotą; nie ukrywa swoich socjalistycznych przekonań. Zdawać by się mogło, że weteran wojenny zostanie ukazany w sposób pochlebny, zaś oficer oddany reżimowi – w krzywym zwierciadle. A tymczasem obie postaci zostały skonstruowane w sposób satyryczny i prześmiewczy. Obie rodziny oczekują nadchodzących Świąt. Nie wszyscy są jednak w podniosłym nastroju. Nastoletnie dzieci uważają swoich ojców za zupełnych głupców, a ojcowie są pewni, że ich dzieci są niczym więcej, jak tylko młodocianymi buntownikami, dla których liczą wyłącznie rock’n’roll, amerykańskie kino i bikiniarskie buty z zagranicznych paczek…
pod jednym
MEDIA O FILMIE:
To co w „Pod jednym dachem” najciekawsze, to wywołujący wiele zabawnych sytuacji konflikt pokoleniowy. Reżyser z sympatią przygląda się dzieciom i rodzicom, którzy zdają się kompletnie nie pojmować swych emocji. (Filmweb.pl)
Nakręcić film o minionej epoce, czasach trudnych dla ojczystego kraju i nie popaść przy tym w banał, gloryfikując bądź też opluwając przeszły ustrój, to wielka sztuka. Janowi Hrebejkowi jednak najwyraźniej się udała. (Filmowo.net)

Prelekcję do filmu wygłosi dziennikarz filmowy, animator kultury i czechofil, Jacek Dziduszko.
Po filmie zapraszamy na piwo w zniżkowych cenach za okazaniem biletu do Czeskiej Piviarni na Marymoncie
(u. Popiełuszki 19/21, piętro 1, pawilon 21)

CZESKIE ŚRODY w kinie Wisła
środa, 8 lipca, godz. 20.30
bilety: 14 zł

50. MFF KV: Co nowego w czeskiej kinematografii?

O tym, że kino naszych południowych sąsiadów pogrążone jest w kryzysie słychać coraz częściej. Jak jest naprawdę przekonamy się w czasie największego środkowo-europejskiego i zdecydowanie akcentującego rodzimą kinematografię 50. Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach, który rozpoczyna się już 3. lipca.

W ostatnich latach czeskie tytuły znikły z polskiej dystrybucji kinowej. W 2014 roku miały miejsce zaledwie cztery czeskie premiery („Bella Mia” Marina Duby, „Po ślubie” Jana Hřebejka, „Mój pies Killer” Miry Fornay i „Gottland” w reżyserii studentów praskiej FAMU: Lukáša Kokeša, Petra Hátle, Viery Čákanyováej, Rozálie Kohoutovowej, Kláry Tasovskiej i Radovana Síbrta), w obecnym zaledwie jedna („Revival” Alice Nelis). Cieszyński przegląd Kino na Granicy oraz nie tak bardzo oddalony karlowarski festiwal są dla polskich widzów jedyną możliwością szybkiego nadrobienia zaległości w najnowszych filmach produkcji czeskiej. W czasie tegorocznej, 50. edycji pokazane zostaną aż 24 czeskie filmy pełnometrażowe, cztery krótkometrażowe oraz cztery koprodukcje.

Konkurs główny

Tradycją jest, iż w karlowarskim Konkursie głównym znajdują się reprezentanci gospodarzy. W tym roku o Kryształowy Globus walczyć będą dramat Kobry a užovky” Jana Prušinovskiego, komediodramat „Domácí péče” Slávka Horáka oraz koprodukcja polsko-czeska, pierwszy fabularny film Marcina Koszałki „Czerwony pająk”.

Kobry a užovky / Jan Prušinovský (2015
Kobry a užovky / Jan Prušinovský (2015)

Konkurs filmów dokumentalnych

W podzielonej na dwie kategorie: filmy do 30 minut oraz filmy powyżej 60 minut sekcji Konkurs filmów dokumentalnych znalazły się aż trzy czeskie produkcje, łącząca konwencje dokumentu i filmu drogi „Amerika” Jana Foukala, „Mallory” znanej w Polsce z „Prywatnego wszechświatu” Heleny Třeštíkovej oraz krótkometrażowy „Resort” Martina Hrubego.

Na wschód od Zachodu

Sekcja Na wschód od Zachodu obejmuje pierwsze i drugie filmy twórców z krajów byłego Związku Radzieckiego, Bałkan, Grecji i Turcji. Obrazy te uczestniczą w konkursie i mają w Karlowych Warach premierę światową, międzynarodową lub europejską. Filmem otwarcia tej sekcji będzie czesko-polska koprodukcja w reżyserii Tomasza Mielnika „Droga do Rzymu” („Cesta do Říma”). Pokazane zostaną również subtelny dramat rodzinny „Prach” debiutującego Víta Zapletala oraz węgiersko-czeska koprodukcja, animowane „Zero” w reżyserii Gyuli Nemesa.

Cesta do Říma / Tomasz Mielnik (2015)
Cesta do Říma / Tomasz Mielnik (2015)

Sekcja czeskie filmy

Odzwierciedleniem słabej kondycji czeskiej kinematografii zdaje się tegoroczna sekcja Filmów czeskich, czyli przegląd najnowszych czeskich produkcji. Wyjątkowo znalazło się w niej tylko siedem tytułów. Najbardziej oczekiwaną pozycją jest niewątpliwie najnowszy film reżysera oscarowej „Koli” i jednocześnie numer jeden czeskich box office’ów 2014 „Tři bratři” Jana Svěraka. Utrzymany w baśniowej konwencji, odwołujący się do tradycji musicali lat 70., film zdecydowanie odchodzi od obrazów, do których przyzwyczaił nas jeden z najbardziej uznanych twórców czeskiego kina.

Tři bratři / Jan Svěrák (2014)
Tři bratři / Jan Svěrák (2014)

Najciekawszą pozycją zdaje się natomiast film o bujnym życiu ikony czeskiej fotografii – Janie Saudku, „Fotograf” Ireny Pavláskovej. Gorzka, na poły biograficzna komedia (scenariusz współtworzył sam Saudek) skupia się na skomplikowanych relacjach artysty z kobietami.

Fotograf / Irena Pavlásková (2015)
Fotograf / Irena Pavlásková (2015)

Po pokazywanym w roku ubiegłym w Konkursie głównym „Gdzieś na Morawach” („Díra u Hanušovic”) do tematyki czeskiego pogranicza i wiejskiej rzeczywistości wrócimy za sprawą debiutanckiej, wyśmiewającej czesko-niemieckie stereotypy komedii Stephana Altrichtera „Schmitke”. Na wieś lat 90. i okresu tak polskiej jak i czeskiej transformacji przeniesie nas natomiast znany polskim widzom z filmu „Związani” („Pouta”) Radim Špaček w swoim najnowszym filmie „Miejsca” („Místa”).

50. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Karlowych Warach trwać będzie od 3. do 11. lipca.

Beata Poprawa

Przeciętny Czech kupi mieszkanie za siedem rocznych wynagrodzeń

Na mieszkanie o powierzchni 70 m2 Czesi muszą pracować siedem lat. Oczywiście, jeśli w tym czasie nie wydają pieniędzy na jedzenie ani rachunki. Najszybciej mieszkanie za swą roczną wypłatę kupią Belgowie, a najdłużej będą na nie pracować mieszkańcy Wielkiej Brytanii.

w4

Z raportu firmy Deloitte badającej kraje UE oraz Rosji i Izreala wynika, że w kategorii dostępności mieszkań Czeska Republika jest tuż pod średnią europejską. Tuż za Belgami znajdują się Niemcy. Ci pracują na swoje mieszkanie jedynie 3,3 roku. Najdrożej jest w Wielkiej Brytanii – typowy Anglik czy też Szkot na swoje 70 m2 pracuje aż 10 lat.

Polacy w porównaniu z Czechami nie wypadają tak słabo – na czeskie 7,1 lat przypada 7,2 lat. Węgrzy pracują na swoje cztery kąty 7,8 lat.

Jeśli chodzi o samą Republikę Czeską ceny metra kwadratowego różnią się od siebie w zależności od lokalizacji. Najdroższa jest Praga, na końcu tabelki znajdziemy z kolei Liberec.

w5

Ceny nowych mieszkań w Czechach oscylują w granicach 32.706 koron (1200 euro) za metr kwadratowy, co jest ceną najwyższą w całej Europie Środkowo-Wschodniej. W samej Pradze średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania to koszt 55.055 koron (2020 euro). Praga jest o 13 proc. droższa niż Warszawa i o 41 proc. droższa niż Budapeszt!!!

Najtańszym europejskim miastem jest Porto (860 euro/m2).

Wszyscy jesteśmy tak samo ciepli – to hasło tegorocznej Prague Pride 2015

Wszyscy jesteśmy tak samo ciepli – tak można przetłumaczyć na polski hasło tegorocznej parady równości, która już po raz piąty przejdzie ulicami stolicy Czech. Autorzy hasła wskazują, że każdy człowiek, niezależnie od orientacji seksualnej, ma tę samą temperaturę ciała.

w3

„Teplý” to jedno z kilku określeń opisujących geja w Republice Czeskiej. Tłumaczone jako „ciepły” używane jest również w Polsce na określenie osób homoseksualnych. Organizatorzy tegorocznego kolorowego pochodu właśnie z pojęciem temperatury łączą kampanię na rzecz zwiększenia tolerancji. Piąta edycja Prague Pride to cykl kilkunastu spotkań, które odbywać się będą od 10 do 16 sierpnia 2015 roku. Program przewiduje głównie nacisk na „zbliżenie się” do siebie osób homo i heteroseksualnych, a nie tylko wspólny pochód osób LGBT.

Jak zwykle na finał obchodów Prague Pride, czyli marsz ulicami Pragi, zjedzie do stolicy Czech tysiące ludzi, również tych z Polski. Jest to dobra okazja do rewanżu czeskim kolegom za ich częste wizyty podczas naszej Parady Równości.

csp

Obóz dla imigrantów powstanie blisko polskiej granicy

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej jest właśnie w trakcie poszukiwania miejsca dla imigrantów, którzy mają napłynąć do naszych południowych sąsiadów. Wszystko wskazuje na to, że będą umieszczeni na miejscowości Vyšní Lhoty (Ligota Górna) położonej między Frydkiem-Mistkiem a Trzyńcem. 

w2

Obiekt już w przeszłości służył jako obóz dla imigrantów. W połowie lat 90-tych zamieszkiwali tam uchodźcy z byłej Jugosławii i Czeczeni. Zamknięty w 2009 roku ośrodek posiadający 580 miejsc będzie odnowiony, a jego pojemność zwiększy się do 700 łóżek.

Choć decyzja jeszcze nie zapadła, do Vyšní Lhoty zawitały już ważne głowy z ministerstwa. Miejscowi pytani o sąsiedztwo uchodźców nie są przeciwni – wszak gdy mieszkali tam uciekinierzy z byłego ZSRR żadna krzywda nie działa się ani miejscowym, ani tym bardziej imigrantom.

Republika Czeska przygotowuje się na przyjęcie nawet kilku tysięcy uchodźców. Powiększane są również obozy w Havířově a także w Kostelci nad Orlicí, gdzie istnieje największy do tej pory ośrodek dla uciekinierów z innych krajów.

Najbiedniejsi seniorzy z Pragi 7 zjedzą za darmo

Sytuacja niektórych seniorów z Pragi 7 jest krytyczna. Według władz dzielnicy po opłaceniu bieżących rachunków nie zostaje im nawet na jedzenie. Aby starsi nie głodowali, nawiązano współpracę z dwiema restauracjami, które serwują obiady za darmo.

Lokál Nad Stromovkou
Lokál Nad Stromovkou

Z badań wynika, że w Pradze jest 220 tys. seniorów. Ilu z nich żyje na granicy ubóstwa – tego nie wie nikt. Dzielnica jednak postanowiła wziąć pod lupę osoby starsze niż 65 lat, które zalegają z zapłatą czynszów i na tej podstawie wytypowała ilość osób, które będą mogły zupełnie za darmo zjeść ciepły obiad.

Do uruchomionego przed dwoma miesiącami projektu zgłosiły się dwie restauracje. „Kiedy okazało się, że tych obiadów nie będzie tak dużo, nie namyślałem się długo. Dla mnie to drobnostka, a dla tych ludzi ważna rzecz” – mówi właściciel Lokálu Nad Stromovkou Jiří Skall. Problemem jest jednak to, że ubodzy seniorzy wstydzą się tego typu pomoc przyjmować…

Aby każdy potrzebujący dostał swoją porcję posiłku postanowiono nawet zorganizować coś w rodzaju cateringu – ciepły obiad jest dowożony prosto do mieszkań seniorów.

Dzielnica Praha 7 stara się nawiązać współpracę z kolejnymi restauracjami. Na chwilę obecną ubodzy seniorzy mogą się stołować w Lokálu Nad Stromovkou oraz Peperoncino.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑