Zgadnijcie co miałem dziś na obiad… Po długim wieczorze w pubie Warszawa-Praha i kilku piwach naszła mnie ochota na czeski obiad. Moi znajomi twierdzą, że mój Smažený sýr jest najlepszy na świecie – na głowę bije te gumowe podeszwy serwowane w czeskich hospodach i te (o zgrozo!) dostępne w marketach typu Billa. Dziwne, że wcześniej nie podzieliłem się z Wami tym przepisem.
Składniki:
- – dwa jajka;
- – ser typu edamski;
- – olej;
- – bułka tarta;
- – sól, pieprz.
Przygotowanie:
Ser kroimy na dwie równe połowy. Jajka roztrzepujemy, dodajemy pieprz i sól.
Kawałki sera maczamy w jajku i obsypujemy z każdej strony bułką tartą. W innych typowo czeskich przepisach używa się jeszcze mąki do panierowania, jednak ja jej nie używam, a Smažený sýr smakuje tak samo dobrze. I teraz najważniejsze (czyli mój sekret, dzięki któremu smażak się zawsze udaje): czynność panierowania bułką tartą powtórzyć trzykrotnie! Z kawałkiem sera obchodzić się z delikatnością, tak aby nałożona już panierka nie odczepiła się!
W międzyczasie rozgrzewamy w małym garnku olej. Czekamy, aż się mocno nagrzeje. Smažený sýr nie może się udać jeśli olej nie będzie naprawdę gorący. Dla sprawdzenia czy olej jest już gotowy, warto wrzucić do niego na przykład frytkę – jeśli frytka się smaży, czas na smażaka.
Zmniejszamy płomień. Smażymy ser w oleju pilnując by się nie przypalił. Gdy bułka się zarumieni, przewracamy na drugą stronę. Wykładamy na papierowy ręcznik i odsączamy. Podajemy z frytkami i sosem tatarskim bądź czosnkowym.
Smacznego!
Smažený sýr dokładnie według mego przepisu serwuje czeski pub na warszawskim Gocławiu Warszawa-Praha.



Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.