Uloz.to będzie legalne

Znacie Uloz.to? Uloz.to to mój ulubiony czeski portal. Oprócz tych informacyjnych oczywiście. Jest to czeski odpowiednik wrzuty.pl, z tą różnicą że czeski serwer umożliwia ściągnięcie każdego pliku bezpośrednio na komputer bądź smartfon. Właściciele portalu chcą jednak swą działalność zalegalizować, a zawartość serwisu wzbogacić o dodatkowe treści.

HM476c85_byz13uloztoTTT

Wszystko zaczęło się od pomysłu na to, gdzie chować pliki, które nie weszły nam już na przepełniony dysk komputera. Coś, co miało służyć jak największa czeska chmura danych, przerodziło się w największy czeski serwer oferujący bezproblemowe ściąganie nielegalnych plików.

Do końca 2014 roku samowolka ta ma się skończyć. Właściciele serwisu marzą o tym, by Uloz.to przerodzić w największy czeski serwis VOD. Zaczęli już rozmowy z dostawcami treści. Tymi z Republiki Czeskiej jak również zza granicy. Wśród Czechów widoczna jest podobno potrzeba korzystania z dobrych jakościowo serwisów audio/video. Wzorem ma być amerykański Netflix, który za 160 koron oferuje nielimitowany i niczym nieograniczony dostęp do każdego filmu, który kiedykolwiek ukazał się na VHS i DVD.

Już istniejące serwisy VOD w Czechach nie są tak popularne jak  Uloz.to z tego względu, że nie posiadają tak olbrzymiej bazy filmów jak nielegalny konkurent. Właściciele czeskiej Wrzuty policzyli, że Czesi są w stanie zapłacić 55 koron za dostęp do kinowych nowości w jakości SD oraz 70 koron za jakość HD.

Dla porównania konkurencyjne Voyo.cz oferuje prawie wyłącznie płatne materiały. Dostęp do setek filmów o seriali za 189 koron miesięcznie umożliwia ivio.cz. Problemem tych portali jest to, że mało kto o nich słyszał.

MEV522b66_byz13filmTTT

Czech swego obiadu w restauracji nie odpuści

Czesi ponad życie kochają piwo oraz jedzenie. Wszak jedno idealnie komponuje się z drugim. Chociaż w Europie hula kryzys i obywatele bogatszych krajów zaczęli sami sobie przygotowywać posiłki, Czechom to się nawet nie śni. Trzy czwarte naszych południowych sąsiadów swój główny posiłek zjada w hospodzie.

obed

Patrząc na dane zaprezentowane przez dziennik Dnes, jestem przekonany, że upodobania Czechów są głęboko zakorzenione w ich kulturze oraz świadomości. Pracując w Czechach nie wyobrażałem sobie, abym nie mógł zjeść o 12:00 w południe ciepłego obiadu w hospodzie. Często i bez skrępowania zapijałem go (w godzinach pracy) piwem. I to wszystko na koszt pracodawcy.

I chociaż firmy zatrudniające Czechów zaczęły oszczędzać na tzw. strawenkach, ruch w restauracjach nie zmalał. Czesi najchętniej w wyborze restauracji kierują się nie bliskością od zakładu pracy, ale ceną. Niektórzy przyznają też, że liczy się również szybkość obsługi. Ja ze swego doświadczenia wiem, że to badanie nie kłamie. Gdy jakość jedzenia w naszej hospodzie się zepsuła, jechaliśmy przez pół Ostrawy w poszukiwaniu kolejnej, serwującej smaczniejsze obiady. To nic, że przerwy było tylko 60 minut. Musiało starczyć na dojazd, podanie i zjedzenie dania oraz popicie go piwem. A jakże!

Gdzie jedzą Czesi?
Gdzie jedzą Czesi a gdzie inni mieszkańcy Europy?

Czesi kochają stravenky!

Pobiera je aż 30 tysięcy pracodawców. Według portalu Lunchtime.cz, średnia wartość kuponu to 88 koron, tyle ile średnio kosztuje posiłek w hospodzie. Firmy drastycznie obniżyły wartość stravenek, tylko niektórzy przedsiębiorcy wydają bony o wartości przekraczającej sto koron.

Stravenky kochają też pracodawcy. Jest to najlepszy sposób na oszczędności. Jeśli damy pracownikowi 1000 koron premii, kosztuje to pracodawcę 1340 koron (z podatkami). Gdy wydajemy kupon jego całkowity koszt to 1190 kc. 70 procent Czechów zostawia kupony w hospodach. Tyle samo Słowaków zostawia bony w sklepach spożywczych.

100 lat temu urodził się Bohumil Hrabal

Kochał piękne kobiety, picie piwa z przyjaciółmi, był koneserem uroków zwyczajnego życia. Rodacy ciągle mają mu za złe ugodową politykę wobec komunistycznych władz. Jeden z najwybitniejszych czeskich pisarzy, Bohumil Hrabal, skończyłby 28 marca 100 lat.

hrabal02_CTK

 

Bohumil Hrabal urodził się 28 marca 1914 w Brnie. Był dzieckiem nieślubnym, dopiero w wieku sześciu lat przyznano mu nazwisko ojczyma. We wczesnym dzieciństwie wychowywany był przez dziadków w Brnie na Morawach, potem wraz z matką i ojczymem przenieśli się do Nymburka. Razem z nimi mieszkał stryj Pepin czyli Josef Hrabal – żołnierz armii austro-węgierskiej w I wojnie światowej, bohater wielu książek siostrzeńca.

Mały Hrabal w drodze do szkoły (pierwszy z prawej).
Mały Hrabal w drodze do szkoły (pierwszy z prawej).

Przyszły pisarz studiował prawo w Pradze, a podczas wojny pracował najpierw jako układający tory robotnik kolejowy, by awansować później (jak jego bohater z „Pociągów pod specjalnym nadzorem”) na dyżurnego ruchu. Studia ukończył w 1946 roku, nie pracował jednak w zawodzie, bo zgodnie z ówczesną polityką komunistycznych władz intelektualiści mieli zajmować sie pracą fizyczną. Hrabal pracował w hucie w Kladnie, co stało się dla niego inspiracją do napisania debiutanckiego zbioru opowiadań „Perełka na dnie”. Po wypadku, jakiego doznał w hucie, został sortowaczem makulatury, był też m.in. agentem ubezpieczeniowym oraz komiwojażerem galanterii i zabawek.

Pierwsze utwory Hrabala powstały jeszcze przed wojną, ale w komunistycznej Czechosłowacji nie miały one długo szansy na publikację. Ostatecznie jako pisarz debiutował późno, w 1963, w wieku 49-lat, tomem opowiadań pt.: „Perełka na dnie”, potem wyszły „Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych”, tom opowiadań „Pabitele”, „Sprzedam dom, w którym już nie chcę mieszkać”, zbiór opowiadań „Bar świat” oraz „Pociągi pod specjalnym nadzorem”. Ekranizacja tej książki przez Jirego Menzla, nagrodzona została w 1967 roku i przyniosła Hrabalowi sławę i zainteresowanie poza ojczyzną.

Twórczość czeskiego pisarza, wbrew sentymentalnej aurze w gruncie rzeczy gorzkiego, bezlitosnego dla siebie, drapieżnego i pozbawionego złudzeń, jest zarazem pochwałą stworzenia.

Przed kilkoma miesiącami głośnym echem odbił się nad Wełtawą antyhrabalowski bunt uczniów gimnazjum w Nymburku, rodzinnym mieście Bohumila Hrabala (1914–1997), najwybitniejszego, obok Jaroslava Haska, czeskiego pisarza XX wieku. Tamtejsi gimnazjaliści zaprotestowali przeciwko planom dyrekcji, która w związku z przypadającą w tym roku 100. rocznicą urodzin autora „Zbyt głośnej samotności” (i 111. rocznicą powstania szkoły) postanowiła nadać jej jego imię. – Nigdy nie słyszałem o takim pisarzu – oświadczył przewodniczący samorządu uczniowskiego. Inny znów uczeń stwierdził, że z tego, co mu wiadomo, Hrabal dwukrotnie nie zdał do następnej klasy, nie zasługuje więc na to, by być patronem jednej z najlepszych w kraju szkół średnich (czeskie gimnazjum jest odpowiednikiem naszego liceum). List protestacyjny podpisało kilkuset uczniów.

48_hrabal_tema_dalsi01_R13Sam Hrabal być może pokiwałby tylko głową nad takim obrotem wydarzeń i ze stoickim spokojem zamówiłby kolejny kufel piwa. Jeszcze za życia zażyczył sobie, by poświęconą mu tablicę pamiątkową zawiesić na takiej wysokości, by psy mogły załatwić przy niej małą potrzebę. Taka tablica zdobi dziś ścianę nymburskiego browaru, w którym się wychował i gdzie mieszkał do 35. roku życia. Nie znosił pompy, a z rodzinnym miastem łączyła go wyjątkowo skomplikowana relacja. Wprawdzie rozsławił je w swoich książkach, takich jak „Postrzyżyny” czy „Taka piękna żałoba”. Tymczasem po śmierci najbliższych: ojca, matki i stryja Pepina, odwiedzał je nader rzadko. „Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju, więc czemu ja miałbym być wyjątkiem? Nie lubią mnie tu” – wspominał. O jego rzeczywistym stosunku do Nymburka wymownie świadczy fakt, że zdecydował się nawet na ekshumację ciał najbliższych z tamtejszego cmentarza i pochował ich w nowym grobie rodzinnym w pobliskiej miejscowości Hradisztko, gdzie po latach spoczął wraz z żoną. „Już go skreśliłem, ten Nymburk, jakim jest teraz”.

Coraz więcej czasu, zwłaszcza zimą spędzał w szpitalach, miał trudności z chodzeniem. W lutym 1997 roku leżał w klinice Na Bulovce. 3 lutego 1997 r. alarm podnieśli inni pacjenci, którzy zobaczyli, że ktoś wypadł z okna na piątym piętrze. Lekarze przyjęli wersję, że Hrabal wychylił się zanadto, karmiąc gołębie, ale przyjaciele pisarza przekonani byli od początku, że sam odebrał sobie życie. Motyw śmierci samobójczej pojawiał się w twórczości Hrabala wielokrotnie, zwłaszcza w ostatnich latach. „Ileż to razy chciałem wyskoczyć z piątego piętra, z tego mojego mieszkania, gdzie ból mi sprawia każdy pokój” – pisał o swoim osamotnieniu w „Zaczarowanym flecie” (1989). Przed śmiercią pożegnał się z bliskimi, uporządkował swoje sprawy.

Czeskie Centrum przygotowało z okazji 100. rocznicy urodzin pisarza serię wystaw, spotkań literackich, konkurs tłumaczeniowy, konferencję naukową, filmowe przeglądy i teatralne monodramaty. W poznańskiej Bibliotece Raczyńskich do końca marca można oglądać wystawę fotografii Hrabala, projekcje filmu dokumentalnego o pisarzu oraz ekspozycję okładek jego polskich, czeskich i zagranicznych książek. Z Poznania wystawa pojedzie do Krakowa, gdzie 3 kwietnia odbędzie się premiera polskiego wydania Hrabalowskiego przewodnika autorstwa Tomáša Mazala „Praga z Hrabalem” oraz spotkanie z autorem. Z Krakowa wystawa wyruszy do Warszawy na Warszawskie Targi Książki. Na jesieni Uniwersytet Warszawskie we współpracy z Uniwersytetem Karola w Pradze oraz Czeskim Centrum zorganizują konferencję naukową poświęconą pisarzowi. Kolejne wydarzenia i wernisaże odbędą się w Gdańsku, Bielsko-Białej, Szczecinie, Wrocławiu, Krakowie, Toruniu (Festiwal Jednego Aktora) i w wielu innych miastach.

W polskich mediach próżno szukać wzmianek o tym wyjątkowym człowieku. Jedynym medium, które wspomniało o Hrabalu to Rzeczpospolita, z której został ten tekst zaczerpnięty. O Hrabalu pamiętały czeskie, niemieckie i kilka innych europejskich portali.

 

hrabal

 

Piękne sarny umierają młodo – Śmierć pięknych saren – Recenzja

Umieć się cieszyć. Ze wszystkiego. Nie oczekiwać, że w przyszłości zdarzy się coś, co będzie prawdziwe. Możliwe bowiem, że prawdziwe przychodzi właśnie teraz, a w przyszłości nic piękniejszego już nie nadejdzie myśl ta widnieje w Muzeum Oty Pavla w Busztegardzie i stanowi esencje niezwykłego zbioru opowiadań czeskiego prozaika i publicysty. W Śmierci pięknych saren Pavel tworzy historię niebanalną i pełną humoru, choć niestroniącą od trudnej tematyki czasów zagłady.

Śmierć pięknych saren to historia opowiadana z perspektywy dziecka. Leon Popper – ojciec autora jest głównym bohaterem tej historii, dla czytelnika to „Tatuś”. Ota Pavel o swoim ojcu wypowiada się z czułą ironią, a dowodzi temu już nonsensowna dedykacja lektury: Mojej mamusi, która miała za męża mojego tatusia – Pavel na wstępie zaznacza kontrast między rodzicami, których tradycyjnie role są u Pavlów mocno zachwiane.

śmierć pięknych saren 3

Leon Popper, podobnie jak błędny rycerz Don Kichot, miał głowę pełną marzeń i planów. W trosce o los swojej rodziny podejmował kolejne próby interesu życia. Jako komiwojażer Elektroluxów czy lepów na muchy nigdy się nie poddawał. Po nieudanym interesie, z dziecięcym zapałem zabierał się za kolejny. Był człowiekiem rozmiłowanym w marzeniu i ufnym jak dziecko. Wizerunek nieudolnego ekonomicznie Żyda wyjątkowo odbiega od stereotypowego obrazu, do którego przyzwyczaiła nas kultura. Leon Popper był raczej nieudolny niż skuteczny a największą przeszkodą w osiągnięciu ekonomicznego sukcesu bohatera była jego dualistyczna natura. Sprzeczne cechy charakteru budziły w nim odwieczne dysonanse i przywodziły pytania: Czy istnieje sposób pogodzić, by pogodzić kupiecki spryt z naiwną wiarą w człowieka, pragmatyzm z intuicją, umiłowanie luksusu z miłością do przyrody, chęć wiecznej rywalizacji z marzeniem o spokoju. W prozie Pavla dostrzegamy, że nie każdy został stworzony, aby zbawiać świat.

Autor odmalował krainę szczęśliwości i umiejętnie przeniósł czytelnika w rejony młodości dziecięcego narratora: Mój tatuś już wtedy zrozumiał, że kiedyś mogę zobaczyć bulwary Paryża i drapacze chmur Nowego Jorku, ale już nigdy nie będę mógł całymi tygodniami mieszkać w chacie, gdzie pachnie w piecu chleb, a w kierzance ubija się masło, bo obok tych chałup będą kiedyś parkować skody, a w środku migotać telewizory i podadzą tu człowiekowi kiepską czarną kawę i niedopieczony chleb. Krystalicznie czysta woda w stawie, sarenki pasące się nad jej brzegiem, światło odbijające się od łusek ogromnych ryb, czas spokoju spędzony nad wodą, ujmująca cisza, zapach pachnącego chleba czy macierzanki budowały świat małego bohatera, a wspomnienia z dzieciństwa – zmityzowane, osnute mgłą miały łagodzić zło świata i stanowić barierę nie przebicia. Realność była jednak inna, gdzieś na świecie słychać było huki bomb i krzyki przerażonych ludzi. Holokaust to jedynie tło prozaicznych wydarzeń z życia Popperów. Przesunięcie wielkiej historii na dalszy plan jest charakterystyczną cechą filmu i literatury czeskiej, w których dopiero głębsze zastanowienie nad przedstawionymi realiami uświadamia realną nieznośność sytuacji.

śmierć pięknych saren 5

W 1987 roku Karel Kachyňa stworzył film na podstawie Śmierci pięknych saren. Lata normalizacji nie były jednak tymi złotym okresem w dziejach czeskiego kina i adaptacja okadzała się przeciętna, pozbawiona lekkości, uroku i plastyczności opisu zdarzeń, która urzekają u Pavla. Jedna z podstawowych różnic zawiera się w sposobie narracji. Reżyser nie próbuje konstruować świata przy pomocy środków odtwarzających perspektywę dziecka. W jednej z pierwszych scen ojciec w towarzystwie swoich synów podnosi do oczu lornetkę, przez nią obserwuje sarny pasące się na łące. Widok z lornetki sugeruje, iż rzeczywistość ukazana jest oczami mężczyzny. W literackiej wersji epizod ten znajduje się w połowie tekstu. W filmowej wersji scena ta powraca w ostatnich minutach. To celowy zabieg, mający znaczenie metaforyczne, bowiem to samo ujęcie ukazane po raz drugi zyskuje całkiem nowy sens. Dostrzegalne są również różnice w podejściu do faktów historycznych. W książce są one jedynie tłem, zaś w filmie stają się bardziej wyraziste. Jednoznacznie przedstawiony jest moment śmierci nazistowskiego zbrodniarza Richarda Heydricha i następujące po niej zdarzenia – pacyfikacja Lidic i Ležaków. Paradoksalnie adaptacja filmowa pomija powojenne czasy, ukazane w wersji literackiej. Kino czechosłowackie okresu normalizacji sprawia niekiedy wrażenie artystycznego przytłumionego, utemperowanego, co niestety dotyka również filmową Śmierć pięknych saren. 

śmierć pięknych saren 2

Szczególny charakter utworu Pavla bierze się również stąd, iż był on owocem leczenia, cierpiącego na chorobę psychiczną autora, który w ramach terapii miał spisać wspomnienia z dzieciństwa. I tak oto zrodził się Ota Pavel – pisarz. Zanim nim się stał, był komentatorem sportowym. Pisanie było jednak wytchnieniem na krótko. Pavel odszedł w wieku 42 lat.

Śmierć pięknych saren tchnie absolutnie nienaiwnym optymizmem, wszak Leon Popper twierdził, że nawet w przegranej jest wygrana i ta wygrana jest większa od przegranej. Ota Pavel doskonale wiedział, że najważniejsze i najlepsze chwile to te spędzone nad rzeką, z ojcem, matką i braćmi. Najszczęśliwszy był, gdy ojciec zabierał go na ryby i opowiadał jak polował na lwy w Afryce, chociaż tak naprawdę widział je tylko w zoo. Pavel pozostawił po sobie niewiele, jednak wartość napisanych przez niego dzieł porównywana jest do twórczości Bohumila Hrabala czy Ladislava Fuksa.

Autor: Beata Poprawa

Na podstawie: Śmierć pięknych saren w przekładzie Andrzeja Czcibora-Piotrowskiego i Józefa Waczkowa, Biblioteka Gazety Wyborczej, Warszawa 2011

  • Tytuł: Śmierć pięknych saren (Smrt krásných srnců)
  • Reżyseria: Karel Kachyňa
  • Scenariusz: Karel Kachyňa
  • Premiera: 1 września 1987 (świat)
  • Produkcja: Czechosłowacja

48 proc. Czechów mieszka z rodzicami

Prawie co drugi dorosły Czech wciąż mieszka z rodzicami – takie wnioski płyną z badań Eurostatu dotyczących warunków życia naszych południowych sąsiadów. 

553833

Czesi nie śpieszą się również z założeniem rodziny. Ślub nie jest dla nich koniecznością, a na dzieci decydują się po trzydziestce. Psychologowie twierdzą, że Czesi są wygodni. Skoro wszystko mam pod nosem, nie muszę za nic płacić, to po co mam się wyprowadzać? Z drugiej strony należy zaznaczyć, że za tego typu sytuację wpływ ma również ciężka sytuacja materialna i stagnacja gospodarcza. Młodym nikt nie daje kredytów, pracują w oparciu o śmieciowe umowy, nie stać ich na własne mieszkania.

Jeszcze siedem lat temu odsetek mieszkających u mamy Czechów był mniejszy. Ale Czechom daleko jeszcze do Słowaków. Aż 74 proc. Słowaków w wieku 25-29 lat wciąż mieszka z rodzicami! 

Oprócz tego przybywa tzw. singli. W obecnych czasach ludzie są tak zabiegani, że nie mają czasu na szukanie sobie partnera. Jeśli już kogoś szukają, używają do tego internetu.

Czesi nie poddają się i starają się pomóc samotnym. Jednym z pomysłów były sławne już na cały świat „wagony miłości”. Teraz teatry zapraszają na spektakle dla singli . Jednak najbardziej ciekawe rozwiązanie proponuje jedna praska cukiernia: produkuje ciastka z numerami telefonów należących do singli umieszczonymi w środku. Pudełka w których znajdują się słodkości opisane są „on szuka jej” oraz „ona szuka jego”. O parach homoseksualnych jednak nie pomyślano.

Praskie metro bez szans na szybki internet w tunelach

Prażanie jadąc metrem chcieliby swobodnie korzystać z internetu w telefonie bądź prowadzić rozmowy. Niestety nie będzie to możliwe przez najbliższy czas. Po raz kolejny władze metra nie mogą dogadać się z operatorami. 

VSV4f1dfa__tom8244

To, co w Warszawie działa już od kilku lat, w Pradze wciąż jest nieosiągalne. Sieć PLAY objęła swym zasięgiem cały tunel warszawskiego metra. Tymczasem w praskiej kolei podziemnej zasięg jest dostępny jedynie na stacjach.

Nie zanosi się na to, aby sytuacja miała się szybko zmienić. Dla DPP cena ułożenia kabli oraz instalacji nadajników w tunelach jest nieakceptowanie wysoka. Z kolei operatorzy mobilni twierdzą, że te kilkanaście milionów koron to realna cena tego typu inwestycji i nie zamierzają jej obniżać.

Rozmowy DPP z operatorami sieci komórkowych trwają już kilka lat i nie zanosi się na to, aby w tej kwestii miało się coś szybko zmienić. Dyskusja na ten temat ożywa za każdym razem, gdy planowane jest otwieranie kolejnych stacji metra.

Więcej Tutaj

Czechy o Sikorskim: Nowy lider Europy

Czeski tygodnik „Respekt” w najnowszym numerze przedstawia Polskę jako rosnącą potęgę Europy, a Sikorskiego nazywa jej nowym liderem na miarę Lecha Wałęsy. To polski minister spraw zagranicznych miał być odpowiedzialny za mediacje między ukraińską opozycją z Majdanu a Wiktorem Janukowyczem.
1912351_702536333118439_1925012092_n
„Nowym liderem Europy”, który zmienia europejską politykę i historię, nazywa polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego czeski niezależny tygodnik „Respekt” w swym najnowszym, poniedziałkowym numerze.

W kontekście konfliktu na Ukrainie czasopismo przedstawia Polskę jako wzrastającą europejską potęgę i zwraca uwagę na jej polityczną aktywność i dynamikę w ostatnich latach.

Sikorski polityczną gwiazdą

– W komentarzu „Rosja nie wygra” redaktor naczelny Erik Tabery zwraca uwagę na aktywną rolę, jaką Polska przyjęła w Unii Europejskiej w kontekście wydarzeń na Ukrainie. Dostrzega również rolę, jaką w zwiększaniu znaczenia Polski na arenie europejskiej i światowej odegrał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski – czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Podobnie rolę Sikorskiego ocenia autor komentarza – Martin M. Szimeczka. Przypomina on, że „w momencie, gdy na Majdanie doszło do rozlewu krwi, to właśnie minister Sikorski zadzwonił do Catherine Ashton z deklaracją gotowości do natychmiastowej podróży do Kijowa”. – W ten sposób, biorąc na siebie olbrzymie ryzyko uratował reputację całej UE, której bierność obarczyłaby ją częściową odpowiedzialnością za rozlew krwi – pisze Simeczko.

Przemówienie Sikorskiego w Berlinie to „punkt przełomowy w historii Europy”

Autor wspomina też w artykule przemówienie Sikorskiego wygłoszone w Berlinie, w którym dostrzega „punkt przełomowy w historii Europy”. Simeczko zwraca również uwagę na rosnącą współpracę Niemiec i Polski oraz na fakt, że to w efekcie działań ministra Niemcy przyjęły przewodnią rolę w sprawie kryzysu na Ukrainie

Oprócz tego tygodnik przypomina m.in. mediacje Sikorskiego między ukraińską opozycją a odsuniętym od władzy prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. „I choć umowa obowiązywała zaledwie parę godzin, pociągnęła za sobą lawinę wydarzeń, które dziś w istotny sposób zmieniają światowy porządek. To nie pierwszy raz, gdy Radosław Sikorski popchnął wydarzenia naprzód, ale tym razem nie sposób nie zauważyć, że Polak staje się polityczną gwiazdą, jakiej Europa Środkowa nie miała od lat 90., kiedy to świat wsłuchiwał się w Vaclava Havla czy Lecha Wałęsę” – podkreśla.

Liberec przeciwko Rosji

e858337a494db85b290582db0dfd8c8e

Za zgodą rajców czeskiego miasta Liberec na ścianie ratusza został zawieszony wielki obraz karykatury Władimira Putina. Prezydent Rosji wygląda na niej jak Adolf Hitler. Za akcją stoi organizacja społeczna „Dekomunizacja”. Jej członkowie chcą zwrócić uwagę Czechów na podobieństwo działań Putina w 2014 r. do tych Hitlera z 1938 r. Obraz zawisł nad pomnikiem poświęconym osobom podczas rosyjskiej okupacji Czechosłowacji w 1968 r.

Wiecej TUTAJ

Polacy szturmują czeskie urzędy pocztowe

Polakom często bardziej opłaca się przejechać nawet 100 km do urzędu pocztowego w Czechach, niż nadać paczkę w Polsce. Na poczcie w Czeskim Cieszynie spowodowało to nawet otwarcie dodatkowego punktu obsługi – informuje Novinky.cz.
Pan Krzysztof przyjeżdża do Czeskiego Cieszyna trzy razy w tygodniu z oddalonego o 130 km Zawiercia – podaje serwis Novinky.cz. – To mi się opłaca – mówi portalowi. – Za każdym razem wysyłam średnio 17 przesyłek bezpośrednio do moich czeskich klientów – dodaje.
Czeski_cieszyn_wita

Nie tylko pan Krzysztof decyduje się pokonywać tak duże odległości, by wysyłać paczki na czeskiej poczcie. Powód? Duża oszczędność. Wysłanie dwukilogramowej paczki z Polski do Czech kosztuje 35 zł. Jeżeli zaś nadamy przesyłkę u naszego sąsiada, zapłacimy niespełna 16 zł. Z tej możliwości korzysta wiele polskich firm, szczególnie sklepów internetowych.

Zainteresowanie jest tak duże, że na poczcie w Czeskim Cieszynie zdecydowano się na otworzenie dodatkowego punktu obsługi klientów z hurtową liczbą przesyłek. – Dzięki temu obsługujemy dodatkowo ok. 500-600 paczek tygodniowo. W większości z nowego punktu korzystają Polacy – mówi portalowi Novinky.cz rzeczniczka Czeskiej Poczty.

CZESKIE ŚRODY W KINIE WISŁA

Zapraszamy na nowy cykl w kinie Wisła. W każdą drugą środę miesiąca będziemy prezentować jeden film naszych południowych sąsiadów. Na inauguracyjnym spotkaniu zapraszamy na projekcję:

7150292.3

Obsługiwałem angielskiego króla
reż. Jiří Menzel

9 kwietnia, godz. 20:00,
kino Wisła, plac Wilsona 2
bilety: 12 zł

O filmie: Bohaterem „Obsługiwałem angielskiego króla” jest kelner, który dorabia się własnej restauracji, lecz traci ją, kiedy władza w Czechach trafia w ręce ludu. Barwne opisy dojrzewania w lokalach gastronomicznych, tragicznej miłości w czasie wojny i groteskowych, powojennych represji wobec ”burżujów” tworzą opowieść piękną i mądrą, opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Nagrodzony 4 Czeskimi Lwami i Nagrodą FIPRESCI na festiwalu w Wenecji film Jiříego Menzla był jednym z największych sukcesów czeskiego kina w ubiegłej dekadzie.

U Menzla pięknie przebija Hrabalowska idea – niby przyziemna, a na swój sposób wzniosła, nawet mistyczna: nieszczęście bywa czasem szczęściem, trzeba kochać wszystko to, co niemiłe – pisał o filmie Tadeusz Sobolewski („Gazeta Wyborcza”).

Seansowi będzie towarzyszyć promocja książki „Hrabal i inni. Adaptacje czeskiej literatury”. Gośćmi spotkania będą Ewa Cieszewska -redaktorka tomu oraz Petr Janyška – dyrektor Czeskiego Centrum w Warszawie. Przed spotkaniem będzie można nabyć egzemplarze w atrakcyjnych cenach.

Spotkanie poprowadzi Jacek Dziduszko – dziennikarz filmowy i animator kultury.

Patronat nad wydarzeniem objęło Czeskie Centrum w Warszawie

Zakąski dla widzów przygotuje Czeska Piviarnia
(Ul. Ks J. Popiełuszki 19/21 piętro I pawilon nr 2).

Patronat medialny: Novinka.pl, Czechofil.com
___
Inauguracja Czeskich Śród w kinie Wisła
„Obsługiwałem angielskiego króla”(2006)
CZAS: 9 kwietnia, godz. 20:00,
MIEJSCE: kino Wisła, plac Wilsona 2
BILETY: 12 zł

Zmarła wybitna czeska reżyserka Vĕra Chytilová

W Pradze zmarła Czeska reżyserka, scenarzystka i pedagog,  Vĕra Chytilová. Miała 85 lat. Nakręciła dwadzieścia filmów fabularnych i kilkadziesiąt dokumentów. Jest uważana za największą z reżyserek w historii czeskiej kinematografii.

DDDF

Chytilová w ogromnej mierze przyczyniła się do sukcesów Czechosłowackiej Nowej Fali.  Rozgłos zdobyła już swym filmem  dyplomowym pt. Stokrotki. Obraz opowiada o niekonwencjonalnym życiu dwóch przyjaciółek, Marii i Marii. Film był przedmiotem wielu filmoznawczych analiz i do dziś zyskał rozliczne interpretacje. Jednym z najbardziej cenionych obrazów reżyserki są też eksperymentalne Owoce rajskich drzew spożywamy. Reżyserka była prekursorką tego nurtu, bowiem film ten pojawił się jeszcze przed szerzej znanymi filmami Luisa Bunuela.

Wśród jej najbardziej znanych dokumentów są Praga – niespokojne serce Europy, Wzloty i upadki oraz W poszukiwaniu Ester o artystce Ester Krumbachowej. Dokumentalną pracę Věry Chytilovej docenia reżyser Fero Fenič: Myślę, że młodzi filmowy, którzy często marnują swój talent, wchodząc w różne komercyjne projekty, mogą się od tej pani uczyć, zwłaszcza jej niezłomności i bezkompromisowości .
Filmy Chytilovej skupiały uwagę dzięki temu, iż reżyserka w bardzo przenikliwy sposób ukazywała skomplikowane ludzkie relacje, w swoich filmach nierzadko poruszała też w problemy moralne i społeczne. Reżyserka w środowisku filmowym była też znana z nieposkromionego temperamentu.

Miroslav Donutil, czeski aktor, który poznał reżyserkę podczas kręcenia filmu Dědictví aneb Kurvahošigutntag, ceni jej znakomitą pracę z aktorem.  Wiedziała, jakim sposobem, konkretnie do którego aktora mówić. Wiedziała, jakim sposobem skłonić aktorów, by swe zadanie wykonali jak najlepiej i najbliżej jej wyobrażeniu. Pracowała w niezwykle przemyślany sposób. Bardzo lubiłem współpracę z nią. Nigdy nie zapomnę tego doświadczenia – mówił.

Reżyserka za swe dzieła zyskała wiele nagród, między innymi Francuski Order Sztuki i Literatury, Czeskiego Lwa za Całokształt Twórczości oraz Państwowy Medal Zasłużonych.


Red. Beata Poprawa
Fot.ČTK
Więcej tutaj: rozhlas.cz

11 Czeskich Lwów dla „Gorejącego krzewu”

Gorejący krzew w reżyserii Agnieszki Holland zdobył aż 11 Czeskich Lwów za rok 2013. To najbardziej prestiżowe nagrody przyznawane w Czechach najlepszym produkcjom filmowym i telewizyjnym minionego roku.

Trzyodcinkowy miniserial nominowany był w 14 z 16 kategorii. Uznano go za najlepszy film, nagrodzono m.in. za reżyserię, scenariusz, zdjęcia, montaż, dźwięk, muzykę i scenografię. Wyróżniła go też publiczność.

Agnieszka Holland
Agnieszka Holland

Na gali, odbywającej się w praskim Rudolfinum, nie było jednak Agnieszki Holland. W jej imieniu Kryształowego Lwa odebrał autor scenariusza Štĕpán Hulík. Reżyserka wysłała do Pragi nagranie wideo, w którym podziękowała za nagrodę. Bardzo się cieszę, że mogłam tę historię opowiedzieć, jest ważna nie tylko dla Czechów i Słowaków, ale i dla mnie osobiście – zwróciła się w nagraniu do obecnych na sali. Szczególnie dziś, koło nas, na kijowskim Majdanie – dodała, nawiązując do sytuacji na Ukrainie.

Czeskie Lwy są odpowiednikiem Orłów – Polskich Nagród Filmowych. W jury przyznającym nagrody zasiadają członkowie Czeskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej. W tym roku nagrody zostały przyznane już po raz dwudziesty pierwszy.

Źródło: PAP, http://www.pisf.pl
Red. Beata Poprawa
Fot. Bartosz Bobkowski / AG, Fot. Film Servis Festival Karlovy Vary

In flagranti! – Ženy v pokušení RECENZJA

Milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy widzów w kinach to fenomen w liczących dziesięć i pół miliona obywateli Czechach. Tak ogromną publiczność zgromadził w 2010 roku film Jiřího Vejdělejka Ženy v pokušení. Jest to komedia o kobietach i dla kobiet, a o płci tej reżyser wie doprawy wiele. Dorastał z matką, dwiema siostrami, a w jego wychowywaniu uczestniczyło osiem ciotek. Ženy v pokušení to owoc tych doświadczeń.

Czterdziestopięcioletnia Helena (Lenka Vlasáková), dyplomowana specjalistka od spraw damsko-męskich, po 23 latach małżeństwa rozstaje się z mężem. Powód jest prosty, przyłapuje go in flagranti z młodziutką, czarnoskórą kobietą. In flagranti, przez swoją córkę – Lenkę (Veronika Kubářová), zostaje przyłapana i ona, zagubiona w swych uczuciach dopuszcza się zdrady z jej chłopakiem (Vojtěch Dyk). In flagranti to wreszcie tytuł powieści jej nieco ekscentrycznej matki, Vilmy (Eliška Balzerová)– byłej aktorki, która postawia wydać książkę na podstawie swoich, głównie seksualnych, doświadczeń. To właśnie najstarsza z bohaterek jest spiritus movens wszelkich wydarzeń i to ona jest główną Kusicielką (najbliższe oryginałowi tłumaczenie tytułu to „Kusicielki”). Bohaterka wyznaje radosną filozofię życiową: Niewłaściwego mężczyznę trzeba zastąpić mężczyzną właściwym.

Ženy-v-pokušení1

Postaci tworzone przez Vejděleka są bliskie zwykłemu widzowi. W Ženach v pokušení przedstawia trzy atrakcyjne i inteligentne bohaterki. Kobiety są bardziej temperamentne i mają w sobie więcej namiętności niż byśmy tego chcieli – twierdzi reżyser. Niejedna sytuacja pokazuje mądrość i wyważenie postaci, tworzonych przez czeskiego twórcę. Fenomenalne są sceny, w których Helena prowadzi wewnętrzny dialog czy niezliczone rady, których udziela Vilma.

Vejdělek niejednokrotnie posługuje się stereotypami i kliszami, a mimo to tworzy ciekawe i wiarygodne scenariusze oraz dowcipne dialogi. Może nie jest odkrywczy i zapewne można go oskarżać o chęć schlebiania niewyrafinowanym gustom, jednakże jego podejście paradoksalnie przynosi sukces. A sukces ten wcale nie świadczy źle o czeskiej publiczności. Jego filmy oddziałują na emocje i dodają warstwę refleksyjną, bowiem reżyser posiada niezwykłą umiejętność – w bardzo płynny sposób przechodzi z partii komediowych w tony dramatu.

zeny v pokuseni 2

Ženy v pokušeni już wkrótce będą miały swoją brytyjską wersję. Wyreżyseruje ją czterokrotny zdobywca Oskarów – Gareth Unwin (znany z Jak zostać królem). Byłem pod wrażeniem, jak zabawny, ale i wzruszający film napisał i wyreżyserował Jiří. „Ženy v pokušeni” czerpią z najlepszych tradycji swojego gatunku – powiedział. To pierwszy anglojęzyczny remake czeskiego filmu, zatem to sytuacja doprawdy wyjątkowa.

Autor: Beata Poprawa

  • Tytuł: Ženy v pokušení
  • Reżyseria: Jíři Vejdělek
  • Scenariusz: Jíři Vejdělek
  • Premiera: 18 marca 2010 (świat)
  • Produkcja: Czechy

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑