Najazd Czechów na Warszawę?

Czechofile! Pisze o nas dzisiejsza Gazeta Wyborcza!  Oto artykuł:

Przed nami ćwierćfinałowy mecz Euro 2012 na Stadionie Narodowym. Zagrają piłkarze Czech i Portugalii. Do Warszawy przyjadą z tych krajów tysiące kibiców. Jak ich przywitamy?

„Jak już wiecie, Czesi będą grać w ćwierćfinale EURO z Portugalią w Warszawie 21 czerwca! Wpadłem na pomysł, że skoro czechofilów w Warszawie jest tak wielu, moglibyśmy spotkać się w strefie kibica, by kibicować naszym braciom. Mam nadzieję, że na ten mecz przyjedzie choć garstka Czechów i łącząc się z nimi, pokażemy siłę biało-niebiesko-czerwonych!” – napisał Mariusz Bujnowski na swoim blogu „Czechofil.wordpress.com„.

Flagi i bojowe okrzyki

Namawia, by spotkać się o godz. 19.30 przy wejściu do strefy od stacji metra Centrum. – Bierzemy flagi, szaliki, koszulki, co kto ma. I kibicujemy tak jak Polakom z tym, że tym razem nasze krzyki mają wspomóc braci Czechów – zachęca bloger.

Chodzi o bojowe hasła, które podobno zna każdy czechofil: „Kdo neskáče není Čech, Hop Hop Hop!” (Kto nie skacze, ten nie Czech), „ČEŠI, DO TOHO!” (Czesi do boju!), albo nie wymagające tłumaczenia: „Ole, ole, ole, ole vyhrajeme, vyhrajeme!”.

Ilu Czechów przyjedzie do Warszawy, jeszcze nie wiadomo. Dominika Prejdová z Czeskiego Centrum twierdzi, że najazdu nie będzie. – Oni cenią sobie prywatność. Wolą kibicować w domach lub pubach – mówi.

Z kolei koordynująca przebieg mistrzostw w Polsce spółka PL2012 szacuje, że będziemy gościć ok. 20 tys. Czechów. Tomasz Maćkowiak, przed laty korespondent „Gazety Wyborczej” w Pradze, zwraca uwagę, że warszawiacy, myśląc stereotypowo, spodziewają się przyjazdu przyjaznych wesołków. Tymczasem wśród czeskich kibiców są agresywni skini, którzy nie mają poczucia humoru na swoim punkcie. Ale do Wrocławia, gdzie dotąd grali Czesi, rozrabiacy z ich kraju nie przyjechali. Nasz wrocławski dziennikarz Jacek Harłukowicz zapewnia, że Czesi wprowadzali radosną atmosferę i znakomicie się bawili.

– Ja się cieszę, że przyjadą do Warszawy! – mówi Mariusz Surosz autor piszący o Czechach. W dniu meczu będzie w Pradze. Transmisje obejrzy w gospodzie, kibicując Czechom. – Ostatnio z powodu Euro w czeskich mediach było pełno Wrocławia – opowiada. – Mnóstwo artykułów. Chciałbym teraz, aby Czesi zobaczyli Warszawę, bo z mojego doświadczenia wiem, że ona robi na nich wrażenie.

(…)

Piwo na radość i smutek

Do przyjęcia kibiców gotuje się też pub Czeska Baszta na szlaku prowadzącym na stadion, w jednej z wieżyc mostu Poniatowskiego. – Jak mawiają Czesi: żeby się napić, są zawsze dwa powody – radość albo smutek. Zatem wygrają, czy przegrają, Czesi przyjdą na piwko – przewiduje Karol, współwłaściciel pubu. – Mamy piwa z rodzinnych czeskich browarów: Konieek Vojkovice, Valašek Vestin, Qasek Ostrava, Kocour Varnsporf, Kout na šumave – wylicza drugi współwłaściciel pubu, też Karol. A do piwa zakąski: utopenec (po polsku topielec, czyli kiełbasa w marynacie), nakládany hermel~n – marynowany ser pleśniowy, to Czechom się podoba.

W czasie Euro po meczach właściciele wychodzą na most i zapraszają kibiców. – W sobotę i u Rosjan, i u Polaków nastroje były niemrawe. Ciężko było namówić na piwko – wspominają. – W czwartek nie będzie problemu. Czesi nie odmówią – cieszą się dwaj panowie Karolowie. Zapraszać będą po czesku.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11965202,W_czwartek_cwiercfinal_na_Narodowym__Kogo_wesprzemy_.html

Dwa dodatkowe pociągi wyślą Czesi na czwartkowy mecz Euro 2012 w Warszawie. Spodziewane są też dodatkowe samoloty.

Według Mikołaja Piotrowskiego ze spółki PL.2012 na ćwierćfinał Czechy – Portugalia ma przyjechać ponad 20 tys. kibiców zza naszej południowej granicy – głównie pociągami, autokarami i samochodami. Koleje Czeskie reklamują już specjalne pociągi z atrakcjami dla kibiców. Jeden wyjedzie z Pragi, drugi – z Brna. W każdym będzie blisko 700 miejsc. Oprócz tego z Pragi do Warszawy kursują dwa zwykłe pociągi (dzienny i nocny) oraz składy z Wiednia przez wschodnie Czechy.

Dla podróżujących w grupach najtańszy może się okazać dojazd samochodem. Dlatego Mikołaj Piotrowski spodziewa się, że w czwartek szczególnie przydadzą się parkingi przesiadkowe na obrzeżach Warszawy. Dotychczas auta zostawiało tam niewiele osób.

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: