Po wielu aferach związanych z żywnością, Czesi mają już dość! Przy wyborze produktu w końcu główną rolę przestała odgrywać cena. Nasi sąsiedzi nauczyli się też czytać etykietki.
Firma Asociace przeprowadziła badanie w małych i średnich sklepach. Z raportu wynika, że jakość jest najważniejsza dla 61% badanych. Cena w końcu zeszła na drugi plan – wybrało ją 59% badanych. Marka (producent) jest ważna tylko dla 36% respondentów. Wybranie towaru dzięki poleceniu znajomych praktykuje tylko 26% Czechów.
Podczas zakupów Czesi chętniej sięgają po rodzime produkty (55 % klientów). Mają do nich ogromne zaufanie. Kupując je, mają poczucie, że wspierają rodzimych przedsiębiorców. Nic dziwnego, że wiele sklepów specjalnie oznacza czeskie produkty.
Przy okazji kryzysu Czesi zmienili swoje zwyczaje zakupowe: kupują towaru mniej, a wybierają ten bardziej jakościowy. Zaczęli oszczędzać na napojach. Wolą napić się wody z kranu niż przepłacać za 1,5 litrową butelkę wody. Wolą pojechać do Niemiec, żeby kupić super ubrania za naprawdę niską cenę (Niemcy robią specjalne promocje dla Czechów) czy odwiedzić sąsiadów Polaków i zatankować taniej benzynę. W dobie kryzysu to właśnie na paliwie Czesi oszczędzają najbardziej.
Obroty sklepów spadły o 2,1 %. Przedsiębiorcy robią co mogą, żeby ściągnąć Czechów po zakupy. Jednak ci odkryli, że mogą robić zakupy szybciej i taniej przez internet. Sprzedaż internetowa produktów spożywczych wzrosła aż o 7,7 %!
Na tak silnych zmianach cen i korzystają głównie sami Czesi. Sklepy walcząc o klienta obniżają ceny. Przez to możemy kupować jeszcze taniej. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi.
Widać czesi dobrze orientują się w realiach gospodarczych. Są świadomi zmian, trendów i podejmują działania ku większej opłacalności. U nas to by się już nazwało kombinatorstwem. 🙂