Weekendowy wyjazd do Ostravy i Cieszyna był po prostu super! Nie dość, że pogoda dopisała, smogu nie było to jeszcze ucieszył mnie fakt, że znów spotkałem się ze znajomymi. Oczywiście ważne było dla mnie też, że poćwiczyłem swój czeski.
Rozumiem, że jest wielu czechofilów, ale zawsze mnie będzie zadziwiać, że w ogóle istnieją Czesi-polskofile! Takiego też udało mi się poznać i tym razem. To było niezwykłe spotkanie.
A jak zmieniła się Ostrawa?
Oprócz tego, że Karolina buduje się w najlepsze, powstała nowa siedziba firmy Dalkia. Nie potrafię zrozumieć kto pozwolił na budowę nowoczesnego kolosa obok odremontowanych kamienic przy Rynku Masaryka. Kolejny dowód na to, że Ostrawa jest miastem kontrastów.
No i to chyba wszystkie zmiany. Mieszkańcy dalej szarzy, mało się uśmiechają. Na Stodolni tłumów już nie ma. Młodzież mniej kolorowa niż w Warszawie.
Acha! I najważniejsze. Rzutem na taśmę udało mi się zdobyć wejściówki na sztukę GOTTLAND wg Szczygła. Przedstawienie jest ciągle popularne, a powtórki mają być aż do czerwca. Relacja w najbliższym czasie.