Studia w Czechach

Rankingi rankingami, ale na blogu zabrakło jedynie wpisu na temat studiowania w Republice Czeskiej. O tym dla Was moja wysłanniczka w Pradze Anna Militz.

================================================

CHCĘ STUDIOWAĆ W CZECHACH!

– Mamo, a może bym studiowała w Pradze, skoro już zdałam to B2?
Właśnie zdałam egzamin z języka czeskiego na poziomie B2 i czuję się
nie wiadomo jak zajebista. Chcę studiować w Pradze, koniecznie, nie ma
mowy, koniec z Polską. No dobrze, dobrze, chęci chęciami, ale co
dalej?

Mogę opowiedzieć głównie o moich doświadczeniach. Dla mnie było jasne
– Praga, żadne Erasmusy i Ceepusy [1], Uniwersytet Karola,
bohemistyka. Porzucam Warszawę i zaczynam znów od zera na studiach
licencjackich. Przenosze się do Najpiękniejszego Miasta Świata i
jestem najszczęśliwsza na świecie. Ładna wizja. Spełniona. Piszę dla
Was ten tekst siedząc sobie na kanapie w mojej kuchni, przez okno
patrzę się na słoneczną Pragę 7, Holešovice. Właśnie trwa sesja, więc
wstałam o 10 i czeka mnie dzień z fonetyką. Jak wyglądała moja droga
do tego punktu?

Zaczęło się wspomnianym już egzaminem. Nie miał właściwie większego
praktycznego znaczenia, ale dodał sił i wiary we własne umiejętności.
To było lato 2010.

Wybranie kierunku. Na Uniwersytecie Karola filologie znajdziemy na
Wydziale Filozofii.[2] Tam też były wszystkie potrzebne informacje,
lista otwieranych na dany rok kierunków, warunki przyjęcia, możliwości
kombinowania kierunków… Oraz SIS.[3] Jeśli zdecydujecie się
studiować na UK, SIS będzie Waszą zmorą. Zresztą jak każdy
elektroniczny system, który ma w teorii usprawnić studiowani… Otóż w
SISie od 1 listopada danego roku możecie utworzyć swoje konto i wybrać
kierunki, na które się wybieracie. Ja wybrałam dwa: Cesky jazyk a
literatura, czyli bohemistyka dla Czechów oraz Cestina pro cizince,
czyli kierunek dla mniej sprytnych. System wygeneruje Wam sztuczne
rodné čislo, czyli odpowiednik polskiego PESELu oraz podania. Podania
należy wydrukować, podpisać i razem z dowodem wpłaty na konto odesłać
na adres podany na stronie Wydziału. Rok temu to było około 500kč za
kierunek. Zgłoszenie trzeba odesłać najpóźniej do końca lutego, liczy
się data stempla. Później możecie zapomnieć o studiach w Pradze w
danym roku:)
Dokładny informacje na ten rok tutaj: www.ff.cuni.cz/FF-93.html
W tym roku przyjmowanie zgłoszeń kończy się 29.2 więc macie jeszcze szanse:)

Jeśli chodzi o warunki na innych Wydziałach, należy wejść na stronę
główną Uniwersytetu Karola www.cuni.cz i tam znaleźć interesujący nas
Wydział, a później konkretne informacje. Z resztą uniwerków w
Republice jest zdaje się podobnie. Należy się spodziewać, że terminy
zgłoszeń kończą się dla nas, Polaków, jakoś niesamowicie wcześnie,
więc decyzję o studiach tutaj podejmuje się raczej wcześniej niż
później.

Zgłoszenie wydrukowane, podpisane, wysłane. Teraz zostaje oczekiwanie
na terminy egzaminów i zakuwanie. W Czechach nikt nie zapomniał o
istnieniu egzaminów wstępnych. Żadne punkty z matury, poprzeliczać i
o, jestem na studiach. Egzaminy wstępne odbywają się w maju i czerwcu.
W maju na studia magisterskie, później na licencjackie. Czasem w lipcu
podawane są dodatkowe terminy na kierunki, gdzie nie został wypełniony
minimalny limit miejsc. Wtedy można dodatkowo się zarejestrować,
wysłać podanie itd a egzaminy są w sierpniu/na początku września.

Pod koniec kwietnia przyszło pismo z terminem egzaminów. Zastanawiałam
się, czy przystąpić do obu egzaminów,z czeskiego dla Czechów i
czeskiego dla nie-Czechów. Egzaminy na pierwszy kierunek wydały mi się
trochę za ciężkie, w dodatku na 200 miejsc zgłosiło się 500 osób, co
oznaczało, że mała Polka tam raczej zginie ze swoją nędzną czeską
ortografią. Wydział rozwiązał to za mnie – oba egzaminy pisemne
odbywały się tego samego dnia, o tej samej godzinie. W salach obok
siebie…

W piśmie dostajecie też informacje, że musicie przy egzaminie okazać
świadectwo maturalne. Nie skończyliście szkoły w Czechach, więc
musicie okazać nostryfikację. Na studia magisterskie potrzebny jest
dyplom licencjacki/jego nostryfikacja. Wybieracie się na magisterskie?
Jesteście w domu, nostryfikacją dyplomów szkół wyższych zajmuje się
sam Wydział, pokój gdzieś w okolicach sekretariatu. Idziecie na
licencjackie? No to już nie jest tak wesoło…

Nostryfikacja świadectwa maturalnego była chyba najbardziej prze..nym
fragmentem całej akcji ‚Zdaję do Pragi’. Nawet egzaminy wstępne były
lżejsze. Nostryfikacja matury to proces skomplikowany, odbywający się
w czeskim urzędzie. Konkretnie w Urzędzie Wojewódzkim. W przypadku
Pragi – na Magistracie, ulica Jungmannova. Od lat zajmuje się tym
jeden człowiek, pan Fučík. Nie spodziewajcie się, że mówi w jakimś
innym języku niż w czeskim. Osobiście widziałam tam Rosjankę z
tłumaczką.
Ale do rzeczy. Potrzebujecie:
1. odpowiedni formularz
2. świadectwa
maturalnego, najlepiej z odpisem
3. jeśli z Waszej matury nie wynika
jakie przedmioty mieliście w szkole średniej (a z nowej matury nie wynika) potrzebujecie jeszcze aby Wasza szkoła średnia wydała Wam
pismo gdzie będzie lista przedmiotów z wymiarem godzin. A teraz
potrzebujecie tłumaczenie tych dokumentów. Przysięgłe oczywiście. I
UWAGA – czeskie tłumaczenie przysięgłe, tj. wykonane przez czeskiego
tłumacza przysięgłego, wpisanego do rejestru tłumaczy przysięgłych.
Polskie jest dla pana Fučíka nic nie wartym świstkiem, nawet jeśli ma
trzy tysiące różnych pieczęci. W Pradze takich tłumaczy jest coś około
dziesięciu, powinnam mieć jeszcze gdzieś listę, gdyby ktoś nie mógł
znaleźć.
Następnym problemem na jaki trafiacie jest brak czeskiego adresu.
Właściwie chodzi o meldunek, ale starczy czeski adres pod którym
mieszkacie, macie umowę, potwierdzenie z akademika, cokolwiek. Aha,
nie macie…. To znacznie wydłuża czas pracy, ponieważ Wasze podanie
zostanie odesłane do odpowiedniego ministerstwa, które musi
potwierdzić Wasz polski adres. Nie będę opowiadać jak wygląda
przesyłanie między urzędami różnych papierów, myślę, że wszędzie
wygląda to tak samo. Ale naprawdę, nie spodziewajcie się, że 30 dni,
które Magistrat ma na rozpatrzenie Waszego podania naprawdę będzie 30
dniami. Chyba że macie czeski adres, ja niestety nie miałam.
Więc zostawiamy to wszystko, niech się kisi w urzędzie. Tak naprawdę
nie musicie tego mieć na egzaminie, starczy, że jeśli zostaniecie
przyjęci doniesiecie to do końca września. Ale lepiej wcześniej, żeby
być zapisanym oficjalnie na studia, dostać indeks i dostęp do dalszej
części SISu. Ale o tym za chwile.

Egzaminy. Egzaminy są w języku czeskim, chyba że chcecie studiować na
kierunku wykładanym w języku angielskim czy innym, lub jeśli częścią
egzaminu jest egzamin z konkretnego języka. Zależnie od kierunku jest
jeden lub dwa etapy. Sam pisemny lub pisemny i ustny. W przypadku
dwóch etapów, pierwszy zalicza 50% punktów i idziecie zdobywać dalsze
punkty na ustnym. Na niektóre kierunki musicie mieć listę lektur, u
mnie to była lista przeczytanych czeskich książek, w oryginale lub w
przekładzie, głównie z literatury pięknej. O te lektury naprawdę się
pyta, lepiej mieć te, które się faktycznie zna.
Po egzaminie znacie tylko swój wynik, ilość punktów. Na wyniki
rekrutacji czeka się do mniej więcej połowy lipca. Pojawiają się na
Waszym koncie w SISie, potem przychodzi też oficjalne pismo.

Jestem przyjęta, co dalej? Mieszkanie, przeprowadzka, doniesienie
potrzebnych papierów (godziny w Magistracie…), zapisy na studia.
Zapis, czyli dzień, którym dostałam indeks Uniwersytetu Karola. Nie
jest ładny. Taka książeczka, trochę jak stare dowody. W Brnie już z
nich zrezygnowali zupełnie, przerzucili się do systemu elektronicznego
i podobno to działa.. Z indeksem można iść wyrobić legitymację, z
legitymacją możemy się zalogować do pełnej wersji SISu, zapisywać na
przedmioty i radośnie czekać na rozpoczęcie roku akademickiego…

Potem są studia. I powiem Wam, siedząc sobie dalej na mojej kanapie,
że uczelnia jest uczelnią, służy często gęsto głównie do wku…wiania
studentów. Ale półtoramiesięczna sesja zimowa jest cudem bożym. Jeśli
w poniedziałek zdam fonetykę to do 17 lutego mam święty spokój. I
wolne:)

Jeśli czegoś zapomniałam, coś jest nie do końca jasne, hermetycznie
bohemistyczno praskie – można się ze mną kontaktować. Zostawić mail w
komentarzu, znaleźć mnie na fejsie, poprosić o kontakt Czechofila:)

Służę pomocą, aczkolwiek nieśpieszną, lenistwo nade wszystko.
A, i można jeszcze poczytać mojego bloga [4]. Blog jest raczej
osobisty niż prago-znawczy, ale od czasu do czasu pojawiają się tam
różne refleksje o życiu tutaj. Albo zdjęcie chociaż.
No i jeszcze. Jeśli będziecie w Pradze, zajrzyjcie na siódemkę[5].
Mamy tu fantastyczną kawiarnię-antykwariat Ouky Douky, hospodę U
houbaře i najlepsze kino świata – BIO|OKO [6]!

*Anna Militz*

[1] programy wymiany studenckiej
[2] www.ff.cuni.cz strona Wydziału Filozofii, wersja czeska.
Przełączenie na angielski jest ukryte w górnym prawym rogu, obok
kontaktów, mapy strony i ukrywa się pod tajemniczym EN . Wydział
Filozofii magicznie staje się wtedy Faculty of Arts.
[3] is.cuni.cz/studium/index.php strona SISu. Wersja angielska
– prawy górny róg, brytyjska flaga. Jeśli posługujecie się wersją
czeską, żeby utworzyć konto trzeba kliknąć „Elektronická přihláška ke
studiu”, jeśli angielską „Study application form”
[4] dziewczyna-zlego-chlopca.blogspot.com
[5] siódemka, czyli Praga 7. Praga jest administracyjnie podzielona na
X części i dość często, obok nazw dzielnic, używa się też ich numerów.
Siódemka znajduje się dwie stacje metra od dworca głównego oraz stację
od dworca autobusowego. Albo 7 minut tramwajem ze Staroměstskej czy
naměstí Republiky. Nie jest już tak turystycznie, a jest fajnie. No i
mamy też Letną, gdzie stał wujek Stalin. Teraz nie stoi. Ale widok
stamtąd niesamowity.
[6] adresy: Ouky Douky – Janovského 14 (przystanek Veletržní lub
Strossmayerovo naměstí lub stacja Vltavska); U houbaře –  Dukelských
hrdinů 30 (zaraz obok przystanku Veletržní, jadąc z centrum); BIO|OKO
– Františka Křížka 15 (przystanek Strossmayerovo naměstí lub
Kamenická) www.biooko.net/cz/

Reklama

Jedna myśl na temat “Studia w Czechach

  1. Witam serdecznie, mam takie pytanie: marzą mi się studia magisterskie w Czechach, mój czeski jest taki powiedzmy szczerze średni, choć teraz wybieram się na letni kurs językowy do Pragi i mam nadzieję na szybką poprawę 🙂 w związku z moimi planami muszę mieć zdany egzamin B2? I czy Polacy nie są traktowani na czeskich uczelniach jak obcokrajowcy? Bo znalazłam wpis że dla obcokrajowców studia w Czechach są odpłatne …. A jak wygląda sprawa studiów zaocznych? Istnieją takowe? bo też nie mogę znaleźć informacji? Z góry dziękuję za pomoc i czekam na odpowiedź, pozdrawiam Anita

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: