Pod koniec maja czeska redakcja National Geographic Traveler wydała numer zatytułowany „100 twarzy Polski”. Jest w całości poświęcony kulturalnym i przyrodniczym ciekawostkom w naszym kraju, który w świadomości Czechow funkcjonuje jako mało atrakcyjny. Ze znakomitym efektem pokazaliśmy Czechom na co stać Polskę.
Inicjatorem pomysłu jest Instytut Polski w Pradze, a numer opracowała czeska redakcja magazynu National Geographic Traveler. „100 twarzy Polski” jest owocem kompromisu Polaków i Czechów, którzy wspólnie zadecydowali, co warto pokazać w Polsce naszemu zachodniemu sąsiadowi. A Czesi ponoć znają Polskę słabo. – O ile polska kultura cieszy się u Czechów dużą renomą i popularnością, to wśród przeciętnych Czechów pokutuje przekonanie, że Polska to kraj mało atrakcyjny turystycznie. Chcieliśmy skonfrontować Czechów z ich własnym negatywnym stereotypem – mówi Piotr Drobniak, dyrektor polskiej placówki w Pradze.
Jedną ze 100 twarzy Polski jest Kotlina Kłodzka, są też mało znane Czechom Bieszczady, Lubelszczyzna i Podlasie. Pomysłodawcy postawili na aktywny wypoczynek na łonie natury, ale w zestawieniu są też kultowe pozycje, jeżeli chodzi o miasta, a więc m.in. Kraków i Warszawa. – Początkowo wydawało się nam, że 100 stron starczy, aby zaprezentować wszystkie najważniejsze atrakcje Polski, ale ostatecznie wybór okazał się bardzo trudny. Teraz widać, że materiału mielibyśmy jeszcze na kilka numerów naszego pisma – stwierdził redaktor naczelny czeskiej edycji NG Traveler, Tomas Turecek. Zaproponowana redakcji przez Instytut Polski w Pradze lista jest długa. Polacy chcą się chwalić Czechom m.in. Kazimierzem Dolnym, Białymstokiem, Łańcutem i Starym Miastem w Poznaniu.
Ale numer jest baardzo słaby. kto czyta natinal geografic zobaczy jaka jest róznica między artykułami a tekstami promocyjnymi zamieszczonymi w „polskim” numerze.
Zachodniemu sąsiadowi? Czesi podbili w końcu Reich?
Nieeeee, oni przecież zawsze czuli się, że są na zachodzie – określając siebie tym samym UWAGA UWAGA tzw. „Holandią wschodu” buehehe
Nas z kolei określają „wschodnimi sąsiadami” dając w ten sposób wyraz swojej śmieszności no i swej niby WYŻSZOŚCI. Wydaje mi się jednak, że nie powinniśmy się jakoś obruszać czy reagować. Możemy jedynie pokazywać jak bardzo się mylą no i potraktować to jako element czeskiego folkloru i tego specyficznego poczucia humoru.