Czeski Urząd Statystyczny jak co roku prezentuje zwyczaje żywieniowe Czechów. Ten rok przyniósł kolejne zaskakujące dane.
W mijającym roku nasi południowy sąsiedzi jedli mniej chleba, mięsa wołowego, owoców, warzyw oraz ograniczyli spożycie słodkich napojów. Z drugiej strony większą ilość spożytego alkoholu zagryźli słodyczami.
Kolejne dane są bardziej szczegółowe. Spożycie chleba spadło o 1,1 kilograma i wynosi teraz 41 kilograma na jednego Czecha. Spadła też sprzedaż innego pieczywa oraz mąki. Wyraźnie widać, że Czesi chleb wymienili na makarony, których spożycie wzrosło o 0,4 kg.
Dziwi natomiast mniejsze spożycie mięsa. Jak wiadomo Czesi kochają się wręcz w mięsnych potrawach. Najwięcej, bo o 8,1 kilograma spadło spożycie wołowiny. Drożejącą wołowinę Czesi wymienili na dużo tańszy drób (wzrost o 0,7 kg) oraz ryby (a zwłaszcza na tanie rybne filety). Wieprzowinę Czesi zjadali najczęściej – ten rodzaj mięsa to aż 50 procent wszystkich spożywanych mięs. Przeciętny Czech zjada więc ponad 41 kg tego mięsa rocznie.
Czesi nie lubują się również w warzywach i owocach. Mniejsze ich spożycie tłumaczy się słabym urodzajem u rodzimych plantatorów oraz wysokimi cenami. Mniejsze spożycie owoców o 5 kilogramów oraz warzyw o 7,5 kg robi wrażenie.
Słodzone napoje (spadek o 9 litrów) Czesi zamienili na kefiry i jogurty, które stały się bardzo popularne. Ci, którzy za nabiałem nie przepadają, pragnienie gasili alkoholem. Sprzedaż napojów alkoholowych wzrosła o 6,5 litra na głowę, oznacza to, że statystyczny Czech wypija 175 litra alkoholu rocznie (piwo: wzrost o 6 litrów).
Ograniczono użycie cukru oraz soli. Tej ostatniej Czesi używają trzykrotnie więcej niż powinni.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.