*NIEZMIERNIE CIEKAWY WYWIAD Z CZESZKĄ O POLAKACH – POLECAM*
Łukasz Grzesiczak: *Polska jest fajna?*
Lucie Kněžourková: Jak najbardziej. Przede wszystkim podoba mi się, że jesteście tak blisko, ale kultura jest zupełnie inna od naszej. Podziwiam polską dumę narodową i to, że interesuje was wasza historia, kultura.
Wydaję mi się, że Czesi więcej krytykują własną politykę czy kulturę, ale nic z tym nie robią. Żyją bardziej spokojnie – dla siebie i swojej rodziny. Natomiast Polacy, jak im się coś nie podoba, szykują się do czynu. I tutaj nie chodzi tylko o rewolucje, ale o codzienne sprawy.
Z drugie strony czuję w Polsce też coś wschodniego…
*Wschodniego?*
Wystarczy wybrać się w podróż po Polsce – już te same odległości są takie zaskakujące. Z okna pociągu widać niekiedy pole i parę domów. To wszystko.
Drugą rzeczą – może trochę śmieszną, ale dla mnie ważną – jest sposób picia: wódka jest wschodnia, wino i piwo zachodnie. Na ulicach miast w nocy człowiek czuje, czy jest pijany wódką, czy winem.
W Polsce czuję pewną atmosferę, której nie ma w Czechach, czy też miastach niemieckich i francuskich.
*Wiele osób uważa, ze Czesi i Polacy są bardzo podobni do siebie. To prawda?*
Przeciwnie. Czesi są bardziej spokojni, tolerancyjni wobec innych wyznań. Dużo Czechów traktuje Polskę jako ziemie pełną radykalnych katolików. W czeskich mediach w kontekście Polski mówi się o zakazie aborcji lub negatywnym stosunku do homoseksualistów.
Czesi nie chcą opuszczać swojego kraju na dłuższy czas. Polacy natomiast masowo wyjeżdżają za pracą i często zostają tam na zawsze.
*Na temat naszych narodów panują wzajemne stereotypy, które wydają się najbardziej szkodliwe?*
Czesi często traktują Polskę jakby ciągle panował w niej komunizm, nie interesuje ich zmiana kraju po ‘89 roku. Dziś dużo Polaków pracuje w Czechach i stereotypy związane z Ukraińcami łączą się teraz z Polakami. Ludzie widzą w Polakach konkurencję, ponieważ często robią za mało pieniędzy to, czego Czesi robić nie chcą.
W kręgach intelektualnych panowało i panuje zainteresowanie Polską – pisarzami i waszą kulturą. Trzeba zdawać sobie sprawę, że przeciętny Czech zna Polskę z czeskich gazet, w których piszą przede wszystkim o antysemickich wypowiedziach ks. Rydzyka.
*W Polsce panuje stereotyp Czecha jako ateisty, tchórza i Szwejka*
Czesi dobrze o tym wiedzą – Szwejkami nazywa nas połowa Europy. Z tym jest znów związany nasz stosunek do własnej historii – kompleks braku czynu. O tych, którzy się bronili (i nie było ich mało) się zapomina.
*Powszechnie uważa się, że język polski i język czeski są do siebie bardzo podobne. Czy to podobieństwo nie potrafi być czasem zgubne?*
Większość Polaków i Czechów te podobieństwa często śmieszą. Dla polonisty są oczywiście pewne problemy z gramatyką i słownictwem – jest dużo tzw. fałszywych przyjaciół, słów, które wyglądają tak samo, ale znaczy coś innego. Na przykład „czerstwa bułka” znaczy po czesku świeża, a po polsku stara. Ale kiedy tylko ma sie ochotę, można się porozumieć. Nie lubię, kiedy Czesi w Polsce czy Polacy w Czechach mówią po angielsku. Są to przecież języki zachodniosłowiańskie!
*Pokolenie naszych rodziców – czeska Karta77 i polski KOR – współpracowało ze sobą, interesowali się wzajemnie swoją historią, kultura. Dziś to zainteresowanie jakby ucichło. Dlaczego?*
Temu sprzyjały warunki historyczne. Czesi na wzór KOR-u zrobili Kartę 77, czytali książki wydawane w polskich wydawnictwach – polskie czy też tłumaczenia zachodnich książek, których w Czechach nie było. Dziś jesteśmy bardziej zapatrzeni na Zachód niż na siebie. Po ‘89 mogliśmy podróżować po całej Europie i trudno się dziwić np. mojej mamie, która chce zobaczyć Paryż, Londyn oraz Atlantyk, a nie Bałtyk, który kojarzy jej się ze starymi czasami.
*Nie zatraciliśmy gdzieś tej wielkiej szansy jaką mogła być Europa Środkowa. Václav Havel w „Sile bezsilnej” pisał o trzeciej drodze, o bogatej kulturowo Europie Środkowej*
Rzeczywiście tej szansy nie wykorzystaliśmy, ale to nie znaczy, że dziś jest brak komunikacji między naszymi krajami – te kontakty przebiegają raczej po drodze osobistej, przykładem jest przyjaźń Andrzeja Stasiuka i Jáchyma Topola.
*Dziś Petrovi Pithartovi – legendzie czeskiej opozycji – Europa Środkowa przypomina stale powiększający się parking. Wszędzie te same Mc Donaldy, te same sklepy… Zwyciężyła amerykanizacja i homogenizacja kultury*
Wierzę w to, że trzeba więcej czasu. Nasza generacja już jest inna, moi przyjaciele szukają już czegoś innego, podróżują po Europie Wschodniej. I nasze dzieci będą otwarte, zobaczą, że nie wystarczy tylko mieć dużo pieniędzy, ale że ważne jest też otoczenie człowieka – przestrzeń miasta oraz natura.
Rozmawiał Łukasz Grzesiczak
Zdjęcie: Roman Zakopal
Lucie Kněžourková – polonistka i komparatystka. Publikuje teksty o Polsce i polskiej literaturze w najważniejszych czeskich dziennikach i tygodnikach. Współpracuje z poznańskim komiksowym projektem Central European Comics Art. Mieszka w Pradze.
(Tekst ukazał się w Dzienniku Zachodnim)