Dziś natknąłem się na bardzo ciekawe miejsce jakim jest wspomniana Czeska Piwnica przy ul. Grodzkiej w Lublinie.
Ciepłe i ciemne wnętrza, dużo przestrzeni i czeska muzyka. Oprócz dużego wyboru piwa kuchnia serwuje tradycyjne czeskie dania. Z tego co widziałem w menu mają nawet houskove knedliky ale nic nie zamówiłem, więc nie wiem jak potrawy wyglądają i jak smakują. Wiem, że mój kochany Gambrinus smakował jak w Ostrawie a czarny Kozel był na prawdę czarny.
Lokal jest podobno odwiedzany przez Czechów i Słowaków. Więcej niestety nie udało mi się dowiedzieć od sympatycznej pani kelnerki.
Ze strony ceskapivnica.pl: „Ceska Pivnica rozpoczęła swoją działalność latem 2007 r. Ceska od początku istnienia oferuje swoim gościom najlepszy w mieście wybór czeskich i słowackich piw zarówno beczkowych jak i butelkowych. W swojej ofercie mamy również szeroką gamę piw polskich. Proponujemy naszym gościom piwa jasne, ciemne, pasteryzowane i niepasteryzowane oraz piwa pszeniczne”.
“Stale dbamy o to, aby proponować Wam nie tylko smaczną kuchnię, ale także dać Wam możliwość podelektowania się smakiem piw dobrze Wam znanych oraz zapoznać Was z markami, których nie mieliście jeszcze okazji spróbować. A wszystko to w zabytkowych, klimatycznych wnętrzach staromiejskiej kamienicy w asyście sympatycznej obsługi”
Jedynym mankamentem jak dla mnie okazała się karta dań pełna błędów językowych, błędna odmiana czeskich słów, jak też używanie wyrazów, które utrwalają złe językowe nawyki wśród Polaków (np. „netoperek”). Jednak menu było robione „pod Polaków” także przeciętny Polak nie znajdzie w niej błędów, ale zachwyci się pięknem czeskiego języka
Jak na czeskie miejsce oddalone tak daleko od czeskiej granicy i wysunięte tak daleko na wschód jest godne polecenia dla wszystkich czechofilów.