Absolutny rekord ciepła padł w Czechach. W Dobrzichovicach koło Pragi termometry pokazały 40,4 stopnia w cieniu. Poprzedni rekord, z 1983 roku, był o 0,2 stopnia niższy.
Z powodu tropikalnych upałów skrócono czas pracy w wielu instytucjach do godziny 14. Opustoszały nawet budki wartownicze od strony placu Hradczańskiego na praskim Zamku. Prezydent Vaclav Klaus zezwolił, aby strażnicy opuścili swoje posterunki i nie byli wystawieni na palące promienie słońca.
Czesi szukali orzeźwienia gdzie tylko mogli. Na różne sposoby. Na Smichowie w Pradze młodzi Czesi bawili się w specjalnej skrzynce…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.