Według badań Eurobarometru, Czesi plasują się na ostatnim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej pod względem znajomości języka angielskiego.
Nie pomaga też młoda generacja – z badań wynika, że tylko 11,07% Czechów uważa swoje umiejętności językowe za dobre lub bardzo dobre. Podstawy angielskiego zna tylko 27% Czechów, ale ich umiejętności nie są wystarczające do codziennej komunikacji z obcokrajowcami.
W ogonie Europy oprócz Czechów są jeszcze Hiszpanie (11,28%) oraz Bułgarzy (11,9%). Najlepiej po angielsku mówią Szwedzi i Duńczyczy (52%) oraz Finowie i Austriacy.
Jest to ogromny cios w Ministerstwo Edukacji. Pomimo obowiązkowych lekcji języka obcego i trzech godzin nauki tygodniowo, czeska młodzież wypada najgorzej w Europie w przedziale wiekowym 15-24. Dziwi też to, że pomimo że język angielski wciąż jest bardziej popularny od niemieckiego, znajomość mowy Wyspiarzy kuleje.
Niedawno było słychać opinie, że za taki stan rzeczy odpowiadają dubbingowane filmy. W krajach skandynawskich, gdzie filmy lecą w oryginale z napisami, znajomość angielskiego jest najwyższa. Jednak aż 80% Czechów nie chce, aby przestano dubbingować filmy. Jak widać Czeska Republika będzie musiała znaleźć inny sposób na to, by Czesi zaczęli uczyć się angielskiego.
Badanie przeprowadzono na próbie 27 tys. respondentów ze wszystkich nieanglojęzycznych krajów Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2012 roku.
A jakie zdanie na ten temat macie Wy? Oprócz mego znajomego Toma z Pragi, który biegle włada ośmioma językami, nie znam żadnego Czecha, który mówiłby biegle w języku angielskim. Nieliczni moi znajomi mówią po niemiecku, a kilku polonofilów po polsku.
Byłem w Pradze niedawno i z moim, co prawda kulawym angielskim, dogadałem się kilka razy bez trudu w sprawach prostych. Nie jest tak żle.
a jak na tym tle wypada Polska? masz może dane?