Mikołajki w Czechach

Tradycja obchodzenia tego święta znana jest od wieków. Najwcześniej świętuje Holandia. Tam dzieci dostają upominki 15 listopada. Współczesny Mikołaj się skomercjalizował. Często czerwoną czapkę zastępuje biało-czerwona z napisami Coca-Cola.

mikulas

Mikuláš wyganiał śmierć

Na Słowacji i w Czechach święty Mikołaj (Mikuláš) pojawia się zawsze w towarzystwie przebierańców. Dawniej miał postać upiora z kosą w ręku. Przebierańcy wyganiali z domu śmierć. Dziś dorośli przebierają się za Mikołajów i urządzają swym pociechom małe święto. 6 grudnia dzieci wystawiają buty lub skarpety na parapecie okna. Rodzice wkładają do środka drobne prezenty. Często dzieci dostają prezenty także od swoich dziadków i krewnych. Są to, oprócz słodyczy, maskotki i inne drobne upominki. – Na większe prezenty przychodzi pora w Wigilię. Ja mam 23 lata, a też zdarza mi się dostać coś od rodziców – mówi z uśmiechem Lucka z Czech.

Reklama

3 myśli na temat “Mikołajki w Czechach

  1. Po rozmowie z panią przewodnik w Pradze, miesiąc temu- otóż nigdy nie było w Czechach Mikołaja potwora, był biskup i jest do dziś. Trwa jedynie batalia, czy ma zostać, czy ma go zastąpić, jak mawiają niektórzy, przerośnięty krasnal na wzór amerykańskiego. Rzeczywiście mikołajki Czesi obchodzą 5 grudnia i w asyście biskupa są diabeł i anioł. Diabła, chodzi i brzęczy łańcuchami, trzyma księgę grzechów i je wyczytuje dzieciom. Za dzieckiem wstawia się anioł i biskup go pociesza aż dziecko obiecuje poprawę i otrzymuje jabłko, orzechy, itd.

  2. wszystko się zgadza oprócz daty. Mikołaja jest jak i w polskim kalendarzu 6 grudnia lecz w Czechach brodaty „biskup” w czerwonej czapie chodzi z prezentami głownie 5 grudnia w asyście diabła i aniołka. Rozdają drobne upominki wzamian za wierszyk czy piosenkę

  3. Za to niegrzeczne dzieci w skarpetach znajdują w Czechach węgiel. Więc nie psoćcie…chyba, że macie w domu kominki, to i węgiel się przyda:)

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: