„Jak będziesz na jarmarku, to oczywiście musisz spróbować Turbomoštu.”- powiedział mój znajomy zapytany, jakie są atrakcje zimą w Brnie. Odpowiedziałam- „Oczywiście”. Nie mając zielonego pojęcia czym jest Turbomošt.
Jestem Czechofilem i myślałam, że nic, co czeskie nie jest mi obce, jednak Turbomošt był dla mnie nowinką. Na szczęście nie jest to, coś co jest czeską tradycją od setek lat a ja to przegapiłam, ponieważ pierwsze stoisko z tym napojem powstało w 2009 roku.
Smak
Turbomošt to gorący moszcz z jabłek (świeżo wyciśnięty sok) z dodatkiem przypraw i alkoholu (jablkovicy, rumu, whisky lub absyntu). Występuje również w opcji „dziecięcej”, czyli bez procentów. Przede wszystkim jest bardzo słodki, z wyczuwalną nutą cynamonu, anyżu i goździków.
Historia powstania
Pierwsze stoisko z Turbomoštem powstało na breneńskim Targu Zielnym (Zelný trh) w 2009, z pomysłu trzech studentów: Andreja Vališa, Honzy Vlachynskiego i Adama Vodički. Receptura była oparta na tradycyjnym przepisie ich babć i od początku do teraz zakładała użycie najwyższej jakości składników. Ludzie pokochali Turbomošt od pierwszego łyku i trwa to po dziś dzień. W ciągu dziewięciu lat trzej panowie dorobili się czterech stoisk (na każdym z rynków) i opinii symbolu Brneńskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego. Popularność tego trunku nie słabnie, ponieważ kolejka przy każdym ze stoisk jest długa.
Jarmark 2018

zdjęcie ze strony turbomost.cz
Nie po raz pierwszy Czesi zachwycają mnie swoją troską o środowisko. Bardzo spodobała mi się idea kubków wielokrotnego użytku, które były używane na jarmarku. Do wyboru były plastikowe kubeczki akurat mieszczące porcję napoju oraz porcelanowe kubeczki z tradycyjnym wzorem „turbomoštowym” (które nie były zwrotne, ale dzięki ich posiadaniu dostawało się zniżkę na stoiskach).
Za kubek plastikowy była pobierana zwrotna kaucja, dzięki czemu Brno nie zostało zasypane zużytymi kubeczkami, jak to zwykle dzieje się na polskich imprezach tego typu.
Oczywiście Turbomošt można kupić nie tylko na oryginalnych stoiskach. Piszą o tym na swojej stronie, sami pomysłodawcy, ostrzegając jednak, że co prawda nie mają do nich żadnej pretensji, ale nie mogą gwarantować jakości składników.
Ja nie próbowałam niczego innego, więc trudno mi ocenić, czy tylko oryginalne stoiska zasługują na uwagę, ale mogę je polecić.
Więcej o Turbomošcie: www.turbomost.cz
Autor: Czechofil
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.