Ponad dwadzieścia lat temu Polak Dagmar Mroziewicz przyjechał do Pragi studiować. Od pierwszych chwil w tym mieście zdał sobie sprawę, że chce tu zostać. Jednak nie przestał być krytyczny – w Czechach przeszkadza mu, że wywyższają się nad cudzoziemcami i nie mają samokrytyki. Serwis lidovky.cz przedstawia kolejną część serii „Czeski Szok”.
Co Cię zaskoczyło podczas pierwszej wizyty w Republice?
Czechosłowację znałem jedynie z opowieści mojej mamy, która często przywoziła mi słodycze i orzechy. Pierwsze co mnie zaskoczyło w Czechosłowacji to były czerwone gwiazdy na ulicznych lampach.
Kiedy zdecydowałeś, że chcesz tu zostać?
Do Pragi przyjechałem w roku 1994 jako absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Gdy wysiadłem z tramwaju na przystanku na Bolzanově ulicy, wiedziałem, że zostanę tu na dłużej. To był dla mnie ostateczny czas, aby coś zrobić ze swoim życiem, dosięgnąć czegoś, być kimś. Moje plany jednak spełzły na niczym.
Co Ci w Czechach przeszkadza?
Najbardziej mi przeszkadza w Czechach to, że wywyższają się nad cudzoziemcami. Czechów cechuje brak samokrytyki, zamiatanie spraw pod dywan i chciwość. Ciągłe powtarzanie: „jak ci się nie podoba, to możesz sobie iść”, ale zwykle mówią to właśnie ci, którzy sami do Pragi przyjechali za pracą. Mama mi często powtarzała, że Czesi są zapatrzeni w Niemców. Gdy prosiła o towar w sklepie w języku niemieckim, tak zawsze to dostała, gdy po polsku – tak nigdy nic nie było. Dziś na szczęście już to nie obowiązuje.
Co myślisz o czeskim humorze?
Jak bym go nazwał czarnym humorem. W sumie jest bardzo podobny do polskiego poczucia humoru.
Interesuje Cię czeska historia?
Myślę, że każdy kto mieszka w obcej ziemi powinien znać historię tego kraju. Wiedza taka pomaga wniknąć w społeczność. Brałem udział w kursie na przewodnika po Pradze. Dzięki niemu nie tylko poznałem miasto, ale też historię, która wpłynęła na czeską mentalność. Często podróżuję po Kraju Środkowoczeskim, staram się poznawać nie tylko Pragę ale i okolice.
Pijesz piwo? Smakuje Ci czeska kuchnia?
Polacy narzekają, że w czeskiej kuchni brakuje warzyw i sałat. Chleb z kminkiem był dla mnie niezwykły. Zaskoczyło mnie, że czeskie piwo nie smakuje większości moich polskich znajomych.
Zostaniesz w Czechach?
Mam czeskie obywatelstwo, podczas jego nadania ślubowałem wierność Republice.
Uczysz się czeskiego?
Uczę się języka czeskiego codziennie. Nie lubię jednak czeskiego tak, jak języka rosyjskiego. Czeski jest bardzo skomplikowany i często sami Czesi nie są w stanie wytłumaczyć mi niektórych zasad.
Czy tęsknisz za czymś z Polski?
Za niczym nie tęsknie. Uważam, że nie można żyć w dwóch miejscach jednocześnie. Wybrałem Czechy i mierze się z czeskimi realiami.
Źródło: lidovky.cz
mieszkam w Czechach 28 lat nie rozumie niczemu co tu jest jestem obca , zupelnjie obca……
@Michal: Z jednej strony moze cos jest w tym co piszesz – Polska wielki kraj z wielka historia (choc ja bardzo nie lubie polskiej megalomanii). Z drugiej strony mozna to jednak tez widziec inaczej – w porównaniu historycznym to Czechy czesto byly tym „lepszym”, bogatszym krajem. Popatrz na same chocby zabytki architektury – w Czechach nawet wiele malych miast ma wspaniale placyki, kamieniczki, koscólki, kolumny morowe, o jakich miasta o podobnej wielkosci w Polsce czesto moga tylko pomarzyc. Albo pomysl o czeskim srebrze, któreniegdys dawalatemu krajowi ogrome bogactwo (od czeskich srebrnych talarów pochodzi nazwa amerykanskiej waluty dolar!). Pomysl o czasach monarchi k.u.k., gdy Czechy byly jej naajbogatsyzm i najbardziej uprzemyslowionym krajem (i dalej podobnie zamoznym byly w okresie miedzywojnia). Wiec nie bylbym pewien, na czyja korzysc wypadnie to porównanie Polska-Czechy. Inna sprawa, ze nasuwa sie pytanie, na ile ta czeska prosperita jest dzielem elementu niemieckiego, który do 1945 r. byl nieodlaczna czescia tego kraju i jego tozsamosci, a w dawniejszych wiekch nawet elementem dominujacym. Cale czeskie przebudzenie narodowe w XIX w. odbywalo sie w kontrascie do mieszkajacych tam i dlugo nadajacych ton Niemców. Natomiast bezsprzecznie w Polsce mamy o wiele wieksza róznorodnosc kulturowa (np. takie Poznanskie vs. Podlasie; natomiast gdy przyjezdzam z Niemiec, gdzie mieszkam, do Czech, to nigdy nie czuje sie zbyt obco, bo to taka slowianska kopia Niemiec, ten sam porzadek, tylko nieco mniej pedanterii).
Hmmm, swego czasu jezdzilem duzo do Austrii przez Czechy , nie znam niemieckiego pogranicza, ale znam to austriacko-czeskie (Mikulov, Znojmo)… Ledwie przekraczasz granice – od razu widac,ze juz nie jestes w Austriii, konczy sie autostrada, koncza sie wydepilowane trawniki, zaczynaja sie burdele (powaznie, w Mikulovie co drugi dom przy ulicy prowadzacej do Wiednia, to przybytek rozkoszy)… Do tego wszystko robi sie od razu takie…. „Czeskie”. Zaraz przypomina mi sie Polska w latach 90…
Czesi sa bardzo zakompleksionym narodem. Relacje Polski i Czech świetnie porównał mój przyjaciel Francuz do relacji Belgii i Francji. kraje niby na tym samym poziomie ekonomicznym, taka sama stopa zyciowa, bezrobocie, zarobki – a jednak Francja to kraj niesamowitej histoii i kultury, z ogromem osiągniec. a Belgia? no cóż…Podobnie Polska – dumna, silna, ze wspaniala historia i kulturą, zawsze walcząca o wolność i honor. Sklodowska, Kopernik, Wojtyła, Wałęsa , Chopin, Wolszczan, Sapkowski, Pułaski, Kościuszko, Beniowski… Jestesmy niesamowitym narodem. A czesi? 🙂 Łatwy seks i sikowate ale tanie niby-piwo. 🙂 Sam rozwazam wyjazd tam dla jednej słodkiej czeszki, ale chyba jednak ściągne ją tutaj czytajac te wszystkie artykuły o republice. PS. Belgowie tez nie znoszą Francuzów.
Zreszta przypomina mi sie kawał:
– Co Czesi mysla o Polakach
– wszystko co nagorsze, zła żywnosc, cwaniacy ktorzy przyjezdzaja tylko na sex i drugi,itp itd.
– A co myślą Polacy o Czechach
– absolutnie nic 🙂
Taka prawda i powód tych wszystkich antypolskich zachowań IMHO.