Czesi mają obsesję na punkcie swojej kuchni – mówi Polak mieszkający w Czechach

Sławomir Budziak do Republiki przyjechał w 2008 roku z Norwegii. Według niego Czesi są mniej agresywni niż Polacy, ale zaskoczyła go ilość korupcyjnych afer.  

APE4b7867_fotka_s.budziak

Co Cię najbardziej zaskoczyło podczas pierwszej wizyty?

Najbardziej mnie zaskoczyła chłodna obsługa w praskich knajpach. Poza tym nie mogłem się odnaleźć z powodu nieznajomości języka. Następnie już w Brnie zaskoczyło mnie, że tak wiele ludzi przychodzi do restauracji ze swoimi psami, a właścicielom knajp obecność zwierząt nie przeszkadza. Do Brna przyjechałem prosto z Norwegii. Byłem tam pięć lat i widzę, że Czesi mają wiele wspólnego z Norwegami, na przykład to, że na weekendy wyjeżdżają odpoczywać na działki (tzw. chalupy)

Co Ci w Czechach najbardziej przeszkadza?

Nie ma takiej jakieś jednej rzeczy, która mi bardzo przeszkadza. Raczej wspomnę o małej drobnostce. Chodzi mi tutaj o taką czeską obsesję na punkcie jedzenia. Zawsze byłem zdania, że jemy po to, aby przeżyć i być zdrowym. Tutaj jest jakby na odwrót. Czesi żyją po to, aby jeść. Sami siebie nazywają „koszem na śmieci Europy” – ale to nie jest moja opinia tylko cytat.

Jak Czesi traktują innych i siebie nawzajem ?

Spotkałem się z opiniami, że Czesi są chłodni i niedostępni, ale według mnie jest to nieprawda. Wszędzie można spotkać takich ludzi, ale również tych serdecznych i otwartych. Według mnie jesteście mniej agresywni niż Polacy, którzy są skłonni uciekać się do brutalnych zachowań. Ale to tylko moje subiektywne odczucia.

Lubisz czeski humor?

W Norwegii byłem przyzwyczajony do tego, że ludzie tam żyjący nie lubią ironii ani żartów. W Czechach jest odwrotnie. Tutaj przechodzą nawet bardzo ryzykowne żarty.

Interesujesz się czeską historią?

Teraz skupiam się na tym, aby zrozumieć obecną sytuację polityczną w kraju. Mam w planach zagłębić się w historię Drugiej Republiki.

Lubisz czeską kuchnię i piwo?

Piwa czeskie lubię, zwłaszcza te z małych browarów (np.: Richard). Lubię również białe morawskie wina. Jako wegetarianin jednak nie mam za dużej pociechy z czeskiej kuchni. Fajnie by było, gdyby właściciele czeskich restauracji zrozumieli wreszcie, że smażeny ser z plastrem szynki nie należy do wegetariańskich potraw.

Co Cię zaskoczyło w czeskiej polityce?

Dziwi mnie ilość afer korupcyjnych. Sam pochodzę z kraju, gdzie szerzy się korupcja, ale wciąż zadaję sobie pytanie: Czy w Czechach rzeczywiście jest więcej korupcji niż w Polsce czy wy po prostu lepiej wykrywacie korupcyjne afery?

Uczysz się języka?

Nie wyobrażam sobie żyć w jakimkolwiek kraju i nie uczyć się tutejszego języka . Niektórzy obcokrajowcy tutaj żyją niczym w bańce otoczeni mówiącymi po angielsku Czechami i choć fizycznie są na terenie Republiki to w rzeczywistości nie uczestniczą tutaj ani w życiu kulturalnym ani w towarzyskim. Mnie interesuje nie tylko asymilacja z tutejszym społeczeństwem, ale również szerzenie dookoła informacji dotyczących Czech.

Czego Ci w Czechach brakuje?

Oczywiście morza.

 

Sławomir Budziak, 33 lata. Nauczyciel języka norweskiego, tłumacz, pracownik firmy internetowej.  

Źródło: lidovky.cz

5 myśli na temat “Czesi mają obsesję na punkcie swojej kuchni – mówi Polak mieszkający w Czechach

  1. @Adam Zbiejczuk – co prawda, to prawda – w Brnie jest par knajp, które nikdy nie zawiodą. Tym niemniej czasem człowiek skończy w przygodnej jadłodalni albo też nie ma wpływu na wybór miejsca. Otwieram wtedy jadłospis i smętnie wodzę oczyma po jego stronach w poszukiwaniu czegoś przyzwoitego, pełnowartościowego i jarskiego. Zazwyczaj jeśli znajdę jarskie danie, jest to jakaś zapchajdziura. Nie wątpię jednak, że w ostatnich latach nastąpiła ogólnie wielka poprawa i do ludzi w gastronomii dociera, że ten wegetaranizm to nie żadna niszowa moda i że warto wyciągnąć z tego wnioski.

  2. Sławomir: Rozumiem, ze pan mieszka w Brnie – moim zdaniem to miejsce jeszcze dla wegetarianow przyjazne – jakby pan wyjechal na wioske, to byloby zupelnie innaczej 😉 polecam naprz. Bistro Franz, Cattani, Kupé (wszystkie te miejsca niedaleko od siebie na Veveří), tez indyckie maja zawsze cos dobrego: Goa, Annapurna, Everest lub nowy Buddha.

  3. To prawda, że w czeskich knajpach wegetarianin ma przymusową dietę. Wśród ulubionych kwiatków znalezionych w menu restauracyjnym w kategorii wegetariańskie wymienić mogę: bramboraki smażone na smalcu, sałatkę z szynką oraz łososia 🙂 Ale dostrzegam pewien dualizm w czeskim podejściu do wegetarianizmu, bo w sklepach dla odmiany sporo jest dobrych produktów wegetariańskich i to takich rodzimej produkcji. Widać jest na nie zapotrzebowanie, więc podpisuję się pod apelem bohatera wywiadu do czeskich restauratorów – czas wprowadzić trochę bezmięsnych dań do karty.

  4. Nie bez zdziwienia stwierdziłem, że mój wywiad z Lidovek znalazł się – w poniekąd skróconej formie – na Czechofilu. Nie jestem pewien, czy sobie na to zasłużyłem, hehe.

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: